Co to oznacza? Tego szef miasta powiedzieć nie chce. – Więcej nie mogę zdradzić – dodaje zapewniając, że jak tylko znane będą konkretne zamiary, powie więcej.
Tymczasem przedsiębiorstwo jest praktycznie monopolistą jeśli chodzi o sprzątanie miasta. Nie jest też tajemnicą, że wielu jeleniogórzan ma zastrzeżenia co do czystości w stolicy Karkonoszy. O ile główne trakty w śródmieściu są porządkowane regularnie, o tyle ulice peryferyjne – już niekoniecznie. MPGK sprząta tylko – co zrozumiałe – tereny miejskie. Choć i tu poślizg bywa znaczny. Do dziś nie wszędzie uprzątnięto pozostałości po akcji zimowego odśnieżania dróg.
Wiele zakątków, choć leży w centrum Jeleniej Góry – tonie w brudach z powodu zaniedbań właścicieli. Tak jest – na przykład – przy ruinach kina Turysta przy ulicy Matejki. Wystarczy zajrzeć za ogrodzenie, aby zobaczyć dzikie wysypisko śmieci.
Czy dopuszczenie konkurencyjnej firmy poprawiłoby stan czystości jeleniogórskich ulic i placów? Trudno przesądzać. Na pewno przede wszystkim o porządek muszą zadbać sami mieszkańcy i właściciele gruntów.