„Na pełnym morzu” to jednoaktówka pióra Sławomira Mrożka, w której głównymi bohaterami dramatu są trzej rozbitkowie, dryfujący na tratwie na tytułowym pełnym morzu. Odkrywają, że wyczerpały się już całe zapasy żywności, a są bardzo głodni. Podejmują decyzję, że jeden z nich da się zjeść dwóm pozostałym, lecz żaden z nich nie chce zostać zjedzony, więc szukają sposobu, jak wyłonić tę osobę.
Teatr Karawana to grupa osób uzależnionych, która powstała w 2009 r. przy Miejskim Domu Kultury "Muflon" w Sobieszowie. Do jego założenia przyczynili się ludzie spotykający się do tej pory w obrębie jednej grupy terapeutycznej. Miała to być nowa jakość spotkań, aktywności i samorealizacji.
- Uzależnienie nakłada na nas sporo ograniczeń, unikamy kontaktu z alkoholem i związanymi z nim miejscami, sytuacjami, ludźmi. Teatr to nasza wolna enklawa, bezpieczne miejsce, ostoja. To także sposób na zaakceptowanie tożsamości alkoholika, wyjście z cienia, nieuleganie pejoratywnemu społecznemu klasyfikowaniu ludzi takich jak my.
Nasza formuła jest jawna w sposób podstawowy: z imienia i nazwiska. I pewnie dlatego teatr, trudno go robić nie firmując własną twarzą. Karawana jest sumą spotkań różnych ludzi. Jest wśród nas budowlaniec, kierowca, urzędnik, mistrz kuchni, student, sprzedawczyni, krawcowa. I podobna ilość ścierających się często przekonań, poglądów i gustów – piszą członkowie grupy teatralnej. Jej opiekunem oraz reżyserem spektaklu jest Tadeusz Rybicki, artysta związany z Miejskim Domem Kultury "Muflon" i Teatrem Cinema z Michałowic.