Chwile jak z kryminalnego filmu przeżyli pracownicy jednej z piekarni w Jeleniej Górze, kiedy do środka wszedł nieznany typ w kominiarce i z pistoletem w ręku.
Napastnik zaczął wymachiwać pistoletem i żądał pieniędzy. Nie przestraszył się go mąż kobiety, której przestępca groził. Skoczył na niego, obezwładnił i zadzwonił na policję.
Okazało się, że zagrożenia nie było, bo sprawca miał w ręku atrapę pistoletu z plastiku, która jednak do złudzenia przypominała prawdziwą broń. Przestępca to 19–latek z Mysłakowic, który w Jeleniej Górze chciał łatwo "zarobić" pieniądze. Trafił do policyjnej izby zatrzymań.