Choć sama impreza spotkała się z dość dużym zainteresowaniem, to pozostawione tablice budzą kontrowersje. Drewniana konstrukcja została ustawiona wzdłuż arkad w dniach poprzedzających wydarzenie. Podczas imprezy młodzi ludzie pokryli je wielkoformatowymi malunkami. Wykonane graffiti, to manifest kultury młodych. Dość długa ekspozycja staje się jednak uciążliwa dla mieszkańców kamienic wokół Placu Ratuszowego.
- Tablice zasłaniają nam widoki z okna. Interweniowałam w tej sprawie w Wydziale Kultury i Turystyki Urzędu Miasta. Obiecano mi, że konstrukcja zostanie lada dzień zdemontowana. Czas mija, a tablice jak stały tak stoją – skarży się nam pani Ilona z Placu Ratuszowego.
Jak poinformowano nas w Wydziale Kultury i Turystyki, organem zajmującym się tym wydarzeniem jest Wydział Dialogu i Spraw Społecznych. Oba wydziały potwierdzają, że wiedzą o interwencji i zgodnie obiecały, że konstrukcja zostanie zdemontowana najpóźniej w piątek 24 lipca.
– Wystawa miała zostać zdjęta w ubiegły piątek, jednak zainteresowani prosili, aby przedłużyć ją jeszcze o tydzień. Ludzie są żywo zainteresowani tym graffiti, nierzadko widzę, że fotografują się na jego tle. Nic w tym dziwnego, bo malowidła to dzieło największych artystów w tej branży. Można tu nawet zobaczyć malunki wykonane techniką 3D – skomentował p.o. naczelnika Andrzej Marchowski.
Z krytyką spotyka się także tematyka malowideł. – W to, co powstało nie możemy w jakikolwiek sposób interweniować. Graffiti to wyraz tego, co młodzi mają do powiedzenia. Pokazują nam w ten sposób swoje podejście do świata i bieżących spraw, które być może wyglądają inaczej oczami młodych – komentują te uwagi pracownicy Wydziału Kultury i Turystyki.