Dziś już wiadomo, że prowadzący pojazd motocyklista w chwili tragedii był pijany. Obecnie jest on w ciężkim stanie i przebywa na oddziale ortopedii. Jak informują medycy jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do wypadku doszło wczoraj późnym wieczorem. Przyczyną były alkohol i najprawdopodobniej nadmierna prędkość oraz brawura prowadzącego.
Kierujący pojazdem 28-latek z prędkością wyleciał z łuku zakrętu w terenie niezabudowanym w Kowarach. Leżący motocykl zauważyli przypadkowi kierowcy, którzy zawiadomili policję i służby ratunkowe. Na miejscu okazało się, że w okolicach pojazdu nie ma poszkodowanych.
Rozpoczęły się poszukiwania, w których niezbędni okazali się jeleniogórscy strażacy. Ci doświetlili teren, ponieważ ze względu na panujące ciemności, akcja była utrudniona. Rannych znaleziono około stu metrów od pojazdu. Stoczyli się ze stromej skarpy.
Sprawcy wypadku za jazdę po pijanemu, spowodowanie tragedii i przyczynienie się do śmierci pasażera grozi kara więzienia do 12 lat.