O sprawie poinformowali nas pracownicy dawnego PEC-u, dzisiaj ECO Jelenia Góra. Ich zdaniem zwolnienie ponad 50 procent pracowników odbije się przede wszystkim na użytkownikach ciepła.
– To, co się teraz dzieje w tej firmie, przechodzi ludzkie pojęcie. Umowy o pracę zostaną wypowiedziane ponad 50 procentom obecnej załogi. To będzie miało ogromny wpływ na funkcjonowanie zakładu na terenie miasta. Skutki tak drastycznej redukcji będą widoczne w kolejnym sezonie grzewczym tj. od września, gdy przygotowania do rozpoczęcia sezonu będą niemożliwe do zrealizowania. Problem jest naprawdę bardzo poważny – piszą do nas pracownicy, którzy chcą pozostać anonimowi.
Firma ma bowiem w planach zatrudniać tylko kilku z kilkudziesięciu pracowników w dziale remontowym. Będą się oni zajmować bieżącym utrzymaniem sieci i węzłów. Do większych awarii ECO Jelenia Góra planuje wzywać pracowników ze spółki kapitałowej ECO Serwis lub wynajmować wyspecjalizowane firmy zewnętrzne. Na pytanie, czy nie wpłynie to na funkcjonowanie spółki i czas usuwania awarii, zarząd spółki odpowiada, że nie.
– Restrukturyzacja zatrudnienia z pewnością nie wpłynie na pogorszenie naszych usług, lecz wręcz przeciwnie - na ich poprawę. Zmiany w spółce są jedynie wynikiem racjonalizacji, polegającej na dostosowaniu ilości etatów do potrzeb obsługi tej wielkości systemu ciepłowniczego. Odpowiadając natomiast na pytanie czy zmiany nie wpłyną w szczególności na reakcję firmy na awarie i dostawy ciepła do mieszkańców, należy podkreślić, że w ramach ECO Jelenia Góra funkcjonuje pogotowie ciepłownicze, które na bieżąco reaguje na awarie na sieci i przerwy w dostawach ciepła. W przypadku awarii przekraczającej możliwości naszej spółki, będziemy korzystać ze wsparcia firmy ECO Serwis, funkcjonującej w ramach grupy kapitałowej ECO – pisze rzecznik prasowy Eco Jelenia Góra.
Jednocześnie spółka tłumaczy, że redukcja etatów o ponad połowę obsady firmy wynika z dwóch kwestii. Po pierwsze chodzi o dotychczasowy przerost zatrudnienia nad ilością zadań, po drugie o likwidację ciepłowni na Zabobrzu, która ma być całkowicie wyłączona z użytkowania z końcem roku, w związku z czym do jej obsługi nie będą już potrzebni ludzie.
Spółka podkreśla, że zmiany strukturalne firmy przedstawione pracownikom, nie zostały jeszcze zatwierdzone przez zarząd, co ma nastąpić do końca stycznia br.