W Jeleniej Górze i powiecie autostrad i dróg ekspresowych nie ma, ale wielu mieszkańców miasta i regionu z nich korzysta. Dotychczas po autostradach kierowcy motocykli oraz pojazdów do 3,5 tony mogli jeździć 130 km/ h czyli z taką samą prędkością, jak niemal we wszystkich krajach UE, z wyjątkiem Niemiec.
Od 1 stycznia br. dopuszczalna prędkość wyniesie 140 km/h. O 10 km /h będzie można się rozpędzić również na dwujezdniowych drogach ekspresowych, gdzie od 1 stycznia obowiązuje 120 km/h. Nic nie zmieni się natomiast na pozostałych drogach. Nowości nie dotyczą także kierowców autobusów i ciężarówek.
Biorąc pod uwagę fakt, że decyzję o zwiększeniu prędkości podjęli eksperci, można wnioskować, że szybsza jazda na autostradach i dwujezdniowych drogach ekspresowych nie ma większego znaczenia dla bezpieczeństwa. Należy jednak pamiętać o złotej zasadzie, która mówi, że trzeba liczyć siły na zamiary. Każdy kierowca powinien dostosować prędkość do warunków na drogach i swoich umiejętności. Wsiadając za kierownicę trzeba myśleć i kierować się zdrowym rozsądkiem, a nie maksymalną dozwoloną prędkością – mówi asp. sztab. Krzysztof Brodowski, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Nowe przypisy wprowadzają też nakaz tolerancji 10 km/h przy prędkości mierzonej fotoradarem. Od 1 stycznia mandat otrzyma kierowca, którzy w terenie zabudowanym przekroczy prędkość 60 km/h, a nie jak to były dotychczas od 50 km/h. Kierowcy muszą się jednak liczyć z tym, że zmiana nie obowiązuje w odniesieniu do radarów i wideorejestratorów, którymi posługuje się policja.
Zdaniem zastępcy naczelnika wydziału ruchu drogowego, ten zapis nie przyniesie w Jeleniej Górze znaczących skutków.
– Taką zasadę stosowaliśmy przez cały czas, a wyjątkiem były jedynie okolice szkół, przedszkoli czy miejsc wyjątkowo niebezpiecznych. Teraz w tych miejscach odpowiedzialność za prędkość spadnie na kierujących. Liczymy na ich rozsądek – mówi wiceszef jeleniogórskiej drogówki.
Wśród najważniejszych zmian znalazł się również zapis, że straż miejska może ustawić fotoradar tylko na obszarze zabudowanym, w miejscach oznakowanych i wskazanych przez policję. Jeleniogórscy strażnicy dotychczas prędkości fotoradarami nie mierzyli, i jak na razie mierzyć nie będą. Najbliżej strażników z takim urządzeniem można spotkać w Karpaczu. Po zmianie przepisów zasady ich współpracy z policją również się nie zmienią.
Zmieni się natomiast odpowiedzialność właściciela samochodu, który w razie wykroczenia lub przestępstwa będzie miał obowiązek wskazania kierowcy pojazdu. Jeśli tego nie zrobi, zostanie ukarany grzywną.
Policja, straż miejska i inspekcja transportu drogowego na wystawienie mandatu będą miały aż 180 dni, a nie jak dotychczas tylko 30. Policja przekonuje jednak, że wbrew pozorom będzie to z korzyścią dla samych kierujących.
– Dzięki tej zmianie kierowcy nie będą musieli chodzić po sądach. Niejednokrotnie zdarzało się, że jeleniogórzanin przekroczył prędkość na drugim końcu Polski i zanim dokumentu i zdjęcia z fotoradaru dotarły do nas, mijało ponad 30 dni. Wówczas sprawa trafiała do sądu – tłumaczy wiceszef jeleniogórskiej drogówki.
W planach jest również rozporządzenie, które ma zabraniać ustawiania atrap, pustych masztów fotoradarów czy chowania urządzeń w koszach na śmieci, krzakach i innych niewidocznych miejscach. Obecnie nad projektem rozporządzenia dotyczącego tej kwestii pracuje departament transportu drogowego w Ministerstwie Infrastruktury.