Autor zdradził zwiedzającym, że stworzenie wystawy zajęło mu cztery lata pracy, a pomysł narodził się dwa lata wcześniej. Najdroższym eksponatem i najbardziej pracochłonnym jest białe szkło wykonane z najczystszych kryształów górskich z Meksyku. Czesław Roszkowski zwrócił uwagę, że nie ma tanich szkieł, z których można zrobić pracę. Niestety jest ono bardzo drogie. Dużo czasu, bo aż 2,5 roku zajęło mu zebranie odpowiednich szkieł, które byłyby wspólnie stapialne. Na co dzień mieszka we Wrocławiu, a jego pracownia mieści się w garażu ( około 20m kw.). Na pytanie, jak to się stało, że zajął się szkłem odpowiedział:
- Kiedyś zobaczyłem piękne szkło w galerii na ul. Kiełbaśniczej we Wrocławiu. Była to wystawa Czecha. Po prostu mnie zachwyciła. Wcześniej zajmowałem się m.in. witrażem, ale po zobaczeniu tej wystawy postanowiłem poświęcić się szkłu, a poza tym dowiedziałem się ile warte są takie dzieła sztuki.
Autor prac najbardziej dumny jest ze szkła pn.: „Inicjacja”. Miał wyjść wybuch Etny, niestety teraz mało kto wzory na tym szkle kojarzy z wybuchem wulkanu. Czesław Roszkowski obrał sobie za cel stworzenie szklanych obrazów, a swoją technikę nazwał grawitacyjnym topieniem szkła w piecu komorowym. Polecamy wystawę, naprawdę warto ją zobaczyć.