Kościół w Wojanowie do tej pory był wzmiankowany już w 1318 r.. W literaturze przyjęło się datowanie prezbiterium na XIV w., a nawy na 2. poł. XVI w. Przeczą temu ostatnie prace odkrywkowe w nawie, które ujawniły znacznie wcześniejsze warstwy malarskie. Najbardziej spektakularne było odsłonięcie na północnej ścianie nawy dwóch malowideł św. Krzysztofa. Na jednym święty jest prawdziwym olbrzymem stojącym na tle maswerkowo zwieńczonej arkady i można go datować na 1 poł. XV w. Z tej warstwy najlepiej widoczne są nogi świętego oraz fantastyczne stwory u jego stóp - syrena z długimi rozpuszczonymi włosami przywołująca styl piękny oraz postać półkozła i półczłowieka.
Najstarszym przedstawieniem, do tej pory odkrytym w kościele, jest natomiast inne malowidło - św. Krzysztofa z Chrystusem w pozie majestatycznej na ramieniu. Można datować je na czas od 1318 r. do ok. połowy wieku XIV. Patron kierowców przedstawiony jest w brązowej szacie, w długim błękitnym płaszczu oparty na lasce. U stóp Krzysztofa klęczy, bardzo dobrze zachowana postać fundatora przedstawionego jako rycerz oferujący wieżę kościoła. Z lewej strony widoczna jest świątynia gotycka.
Na tym nie koniec niespodzianek jakie okryto podczas renowacji kościoła - informuje dolnośląski konserwator zabytków Barbara Nowak-Obelinda. - Po obu stronach łuku tęczowego odkryto gotyckie przedstawienia z poł. XV w. obwiedzione bordiurą. Wielopostaciowa, śladowo zachowana scena przywodzi na myśl męczeństwo św. Urszuli. W centrum ukazany statek z masztami oraz stojąca frontalnie postać z dłońmi złożonymi do modlitwy. Widoczne są sylwetki atakujących wojowników. Z tej samej fazy pochodzi również mało czytelna scena przedstawiająca być może biczowanie Jezusa Chrystusa. Rozpoznać można zarysy trzech postaci, środkowej statycznej i dwóch po bokach w ruchu. Z kolei fazę nowożytną, późnorenesansową reprezentuje polichromia datowana na 2 poł. XVI lub z przełomu XVI i XVII w. z przedstawieniem iluzjonistycznego ołtarza z niszą, którego obramienie ozdobiono kaboszonami. Na XVIII w. wystrój malarski nawy składa się m.in. dekoracja wokół wejścia do kaplicy św. Agnieszki i pas fryzu w zwieńczeniu ścian, obiegający całe wnętrze w w postaci festonów z dekoracją roślinną przeplataną owocami.
Na odkrycie czeka jeszcze jeden sekret jaki kryje wnętrze świątyni. Podczas odsłonięcia malowideł w południowej części ściany tęczowej odkryto zamurowany otwór - okno otwarte na nawę kryjące niewielkie sklepione pomieszczenie w grubości muru prezbiterium. Wejście do niego znajdowało się w prezbiterium. Być może prace zaplanowane na przyszły rok pozwolą poznać jego przeznaczenie.