Pani Sabina i pan Ireneusz wyhodowali w swoim ogródku działkowym gigantyczne ogórki, które nie tylko cieszą oko, ale i wyśmienicie smakują. – Ogórki uprawiamy dla siebie i nie dodajemy żadnych sztucznych nawozów, jedynie obornik i nawóz z pokrzywy – mówi pani Sabina.
W tym roku małżeństwu udało się wyhodować m.in. dwa wyjątkowe okazy: jeden mierzący 53 cm długości, a drugi 40 cm i ogórki te ciągle rosną.
- Najbardziej lubimy kiszone ogórki i przyrządzamy je według receptury, którą przekazała mi mama. Do zagotowanej wody dodaję miód, rozpuszczam go i takim płynem zalewam ogórki. Mój mąż ma swój patent na kiszenie – najlepiej nadają się do tego pięciolitrowe butelki po wodzie mineralnej. Świetnie się w nich kisi i przechowuje ogórki – dodaje pani Sabina.