Spotkanie otworzyli: Dominika Krop (ODK), Robert Bogusłowicz (Stowarzyszenie), a mówcy po wprowadzeniu obecnych w kulturotwórcze zdarzenie, oddali głos synowi twórczyni.
Mam ogromną przyjemność zaprezentować w imieniu Mamy Jej debiutancki tomik wierszy. Z nadzieją, że te wyselekcjonowane z przysłowiowej szuflady wiersze, będą dla Ciebie Czytelniku kopalnią wartości i znaczeń, przywołają ciepłe wspomnienie, a może wzbudzą refleksje. Mama pisała i nadal zapisuje kłębiące się w głowie myśli, zachowane w pamięci obrazy, dzieli się swoimi odczuciami. Bardzo chciała być tu dziś z nami, ale niestety Jej stan zdrowia, a także sędziwy wiek nie pozwoliły na tak długą podróż - powiedział syn autorki.
Zaszczytem jest reprezentowanie Matki - twórczyni, przyjemnością dzielenie radości z gośćmi, a także twórcami ze Stowarzyszenia Literackiego w Cieniu Lipy Czarnoleskiej, pod którego auspicjami, jak mi wiadomo, ukazują się w regularnym rytmie nowe pozycje wydawnicze, czego przykładem jest w tym roku wydana już kolejna pozycja, w tym nakład poezji mojej Mamy – dodał.
Organizatorami ostatniego przedwakacyjnego spotkania z cyklu ars poetica pod hasłem „We wspomnieniach okruchy życia” – jak tytuł książki, było Stowarzyszenie Literackie w Cieniu Lipy Czarnoleskiej oraz Osiedlowy Dom Kultury na jeleniogórskim Zabobrzu. Kawiarnia Muza przy ODK w upalny dzień 20 czerwca była wypełniona.
Po oficjalnym powitaniu zebranych przez współorganizatorów (ODK, Stowarzyszenie) pan Ireneusz podziękował osobom, które podjęły się wydania zbioru w rekordowym tempie. Jego słowa podziwu były skierowane do Danuty Mysłek prezesa Stowarzyszenia, autorki projektu graficznego okładki, autorki wstępu, redaktorki wydania, do Krystyny Stefańskiej, która od pierwszych nadesłanych tekstów do wcześniej planowanych almanachów zabiegała do wydania materiału twórczego w całości, a także Marii Sucheckiej, której opinia dała impuls wiary autorce w wartość treści, sekretarza Stowarzyszenia Roberta Boguslowicza - pomysłodawcy do wzbogacenia książki prywatnymi już historycznymi fotografiami, ilustrującymi długą biografię pani Teresy.
Spotkanie prowadziła Urszula Musielak, doskonała w roli konferansjerki, jej talent estradowy wzbogaca niejedną imprezę z cyklu Ars Poetica. Na zmianę z Aleksandrą Pawłowiczową znakomicie interpretowały wiersze z tomiku.
Miłość, bliskość, otaczające nas piękno, które jako wartość samą w sobie wyrażała w swoich utworach, doskonale komponowały z wokalem duetu „My Dwie”, czyli Henryki Amborskiej i Izabeli Zieleniewicz, występ pań wzbogacił kulturotwórcze spotkanie, jednocześnie wywoływał i radosny, i liryczny nastrój.
Jak zwykle było biesiadnie, bo na stolikach pojawiły się smakołyki, a zebranych zachwyciły miniaturowe babeczki z kremem i kandyzowanymi owocami, przygotowane w liczbie pół setki przez Krystynę Stefańską.
Syn autorki przybliżył obecnym ważne w Jej życiu wydarzenia, poniżej kilka z nich:
„Twórczyni urodziła się w Wilnie, polskim Wilnie w 1934 r. Mieszkała tam z rodzicami prawie do zakończenia wojny. Na krótko wyjechała z mamą do babci, do Nowej Wilejki położonej w pobliżu Wilna. Po wojnie z rodzicami wyjechała do Polski, przejściowo zatrzymali się w Olsztynie, by na stałe już osiąść w Gorzowie Wielkopolskim. Tu zdobyła wykształcenie ekonomistki. Po maturze z nakazem pracy wyjechała do Wrocławia, gdzie spotkała przyszłego męża. Po ślubie wróciła do Gorzowa tu urodziłem się ja, a dwa lata później brat Wiesław, niestety zmarł przedwcześnie. Mimo nieprzychylności losu, słabego od dzieciństwa serca, pełna wiary w dobre jutro, z twórczym zapałem nadal zapisuje swoje wspomnienia, nie popadając mimo 88 lat w inercję".