Zamek Czocha: Amunicję do pepeszy nosili na plecach
Autor: MJr
Mówi Agnieszka Łabuz z Zamku Czocha:
- Można oglądać m.in. pistolety maszynowe z bocznym podawaniem amunicji, bardzo popularne w polskiej wersji, szczególnie z Powstania Warszawskiego. To oczywiście niezawodna i nie zacinająca się w przeciwieństwie do prawdziwego Stena błyskawica.
Jest też najbardziej chyba znany model, ale to już radziecka produkcja, czyli pepesza z magazynkiem okrągłym i kiedy np. żołnierz ubrał go sobie na plecy i musiał z nim biegać, to naprawdę wygodnie wcale nie było.
A to chyba też bardziej znany i stale mylony z kałasznikowem Szturm 44. Pierwszy karabinek szturowy z nabojem pośrednim. A to Mauser 98 k. I to właśnie z takiego karabinu Pawlakowi "zamek wylatał" i trzeba było uważać. Bardzo cenna broń. Bardzo dokładna.
I wreszcie rzadka, bardzo rzadka broń. Karabin maszynowy FG 42, wyprodukowany w bardzo małej ilości, stworzony specjalnie dla niemieckich spadochroniarzy, żeby z jakąś bronią mogli skakać, a nie, że oni skaczą w jednym miejscu, a zrzut broni idzie w miejscu drugim.
Więcej na filmie...