Protestujący apelują przede wszystkim do Prezydenta RP o "3xWETO", a więc zawetowanie trzech ustaw, które w ostatnim czasie wywołały falę protestów. Od kilku dni trwają manifestacje pod Sejmem, Senatem, Pałacem Prezydenckim w Warszawie, a także w wielu innych miejscach kraju - w tym w stolicy Karkonoszy.
Wczorajsza (21.07) manifestacja zbiegła się w czasie z Międzynarodowym Festiwalem Teatrów Ulicznych, który w dn. 21-23.07 odbywa się w Jeleniej Górze. Na Placu Ratuszowym, gdzie odbywają się spektakle - tłumy jeleniogórzan i turystów, kilkukrotnie więcej niż na proteście opozycji (pod sądem było ok. 200 osób). W otwarciu festiwalu wziął udział prezydent miasta, który chwilę później przeniósł się pod sąd. Czy to znaczy, że sytuacja w Polsce nie jest aż tak poważna, jak maluje to opozycja? - Nie można tego tak traktować. Teatry były już dawno zaplanowane, a pomysłów z zamachem stanu i wywijaniem w Konstytucji przed wakacjami nikt nie przewidział - stwierdził Marcin Zawiła. - W jednym i drugim miejscu ludzie licznie się zgromadzili, to świadczy o determinacji - dodał prezydent, który liczy na jedną mocną listę w następnych wyborach.
Uczestnicy manifestacji mimo apeli do Prezydenta Andrzeja Dudy, nie wierzą, że odważy się zawetować kontrowersyjne ustawy i nawołują do mobilizacji i determinacji przy urnach wyborczych, bowiem dopiero wtedy nastąpi realne rozliczenie obecnej władzy. - Spędziłem 12 lat w Sejmie i podejrzewam Jarosława Kaczyńskiego o gen autodestrukcji. Już raz był premierem, która się nagle rozsypała przez jego szaleństwo. Podczas pikiety wznoszono różne okrzyki typu: precz z Kaczorem - dyktatorem, Konstytucja, Wolność, Równość, Demokracja czy śpiewano piosenkę Wolność, która stała się hitem KOD-u.
W nocy 21/22 lipca Senat przyjął ustawę bez poprawek, zatem teraz wszystkie trzy czekają na podpis głowy państwa. Dzisiaj (22.07) kolejna manifestacja pod Sądem Okręgowym - początek o godz. 21:00.