W środowy wieczór (19.07) przeciwnicy rządu PiS spotkali się pod Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze, gdzie zapalili "łańcuch światła pamięci niezależnych sądów". W spotkaniu inspirowanym przez lokalny KOD kolejny raz uczestniczył prezydent stolicy Karkonoszy wraz z zastępcą, a także kilku szefów miejskich spółek i instytucji, jednak głównie byli to mieszkańcy naszego regionu, którzy sprzeciwiają się pomysłom PiS na rządzenie. - Cieszę się, że tylu jeleniogórzan jest tutaj. Myślę, że dzisiaj bierność zaczyna być akceptacją tego, co widzimy, a więc brutalizację, chamstwo i zagrożenie Konstytucji - powiedział Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry. - Jeżeli z jednej strony mamy profesorów: Strzembosza, Łętowską i Zolla, a z drugiej strony byłego prokuratora stanu wojennego, to dla mnie jest oczywiste, że to zagrożenie jest rzeczywiste - dodał włodarz miasta, który uważa, że polski rząd wchodzi w buty Łukaszenki.
Jak zapowiada Krzysztof Moździerski z jeleniogórskiego KOD-u, protesty będą się odbywać do skutku, nie wyklucza też całonocnych dyżurów pod sądami. Na demonstracjach w Warszawie jest dolnośląska delegacja KOD-u, ale niewykluczone, że wkrótce wyruszy też grupa z Jeleniej Góry. Chętni na ewentualny wyjazd powinni śledzić facebook'ową grupę "KOD Dolnośląskie Jelenia Góra", gdzie pojawią się informacje.
We wczorajszym proteście brali też udział przedstawiciele młodego pokolenia, którym nie jest obojętne to, co dzieje się w kraju. - To jest moja ojczyzna i trzeba o nią dbać - tłumaczyła swoją obecność Angelika Szulc. - Nie podoba mi się, że naród jest podzielony. Myślę, że na osobach, które nie interesują się polityką, kiedyś to się odbije, bo to, co się dzieje dotyczy każdego z nas - dodała młoda kobieta.
Kolejny protest pod Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze już dzisiaj (20.07). Początek planowany jest na godz. 20:00.