O domokrążcach podających się za pracowników socjalnych MOPS odebrał w ostatnim czasie co najmniej kilka zgłoszeń. Zbyt wielu szczegółów tych wizyt nie ma, nie ma też rysopisów oszustów, dlatego trzeba mieć oczy szeroko otwarte i dokładnie sprawdzać kogo wpuszczamy do domu.
– Otrzymaliśmy informację, że w okolicy Karłowicza dwie osoby odwiedzały mieszkańców podając się za pracownice socjalne. Obawiamy się, że te wizyty związane są z uzyskaniem korzyści finansowych – mówi Wojciech Łabun, dyrektor MOPS. – Apelujemy, aby przed wpuszczeniem do domu ludzi, którzy mówią, że są od nas, lokatorzy poprosili ich o dokument. Wszyscy pracownicy ośrodka mają identyfikatory, poza tym starają się umawiać z mieszkańcami telefonicznie – podkreśla szef placówki.
W. Łabun zapewnia też, że jego pracownicy nie pobierają żadnych pieniędzy: nie mają do tego uprawnień. Wszystkie rozliczenia dokonywane są w kasie. Sprawę zgłoszono policji.
Legitymacja pracownika socjalnego powinna mieć numer, pieczątkę MOPS – u, podstawę prawną, imię i nazwisko pracownika, opieczętowane zdjęcie. Dokument musi być ważny na dany rok.