Obiekt powstał przed 1924 r. i miał charakter treningowy. Wzniosło go zapewne miejscowe Towarzystwo Sportowe. Jego konstrukcję oparto na naturalnym wzniesieniu, budując dwa kamienno-ziemne progi. Dziś są one, jak również zeskok i najazd, widoczne pomiędzy drzewami, które powoli zarastają ten obiekt. Według przekazów - pierwsze znane zawody rozegrano na tej skoczni w niedzielę 6 stycznia 1924 r., gdy Jelenia Góra, wzorem Karpacza, Szklarskiej Poręby czy Przesieki, postanowiła zorganizować własne „Zimowe Święto Sportowe”. Wśród wielu zawodów rozegrano też i skoki narciarskie. Kilkudziesięciu zawodników, w czterech grupach, rywalizowało na tutejszej „Abruzzen-Sprungschnaze”. Najdłuższy oddany przez nich skok wyniósł 14 metrów.
Do dziś nie zachowały się pozostałości kolejnej skoczni, którą w 1925 roku zbudowało Męskie Towarzystwo Sportowe z Malinnika (Männer Turn Verein Herrischdorf) na stoku Góry Sołtysiej (Scholzenberg). Być może na powstanie tego obiektu miał wpływ mieszkający w okolicy propagator narciarstwa w Karkonoszach, rodowity Norweg inż. Otto Vorweg, zatrudniony w miejscowej fabryce Maszyn Papierniczych Füllnera. On bowiem wytyczył na górze i na miejscowej łące, zwanej Mondscheinwiese – (Łąka Blasku Księżyca), tereny do uprawiania sportów zimowych, w tym narciarskie trasy zjazdowe. Być może inspirował też budowę niewielkiej skoczni na północnym stoku góry. Był to obiekt typowo treningowy, oparty o naturalny stok, z drewnianym progiem.
Bardzo ciekawie położona była skocznia narciarska w Sobieszowie. Wzniosło ją w latach dwudziestych XX w. na północnych stokach góry Chojnik tutejsze Towarzystwo Sportów Zimowych. Jej drewniana konstrukcja, długo nie konserwowana, uległa po wojnie zniszczeniu. W 1959 r. do jej remontu przystąpili młodzi narciarze „Stali” Cieplice, przy pomocy tamtejszej Fabryki Maszyn Papierniczych. Do budowy użyto starych skrzyń drewnianych, a prace nadzorował trener klubowy Stanisław Raźniewski.
Większość ze skoczni w Jeleniej Górze i okolicach (m.in. w Przesiece, w Podgórzu (Arnsberg) koło Kowar) powstała w okresie międzywojennym, a praktycznie w pierwszej połowie lat dwudziestych, niemal w szczytowej fazie popularności w Karkonoszach skoków narciarskich - mówi kierownik jeleniogórskiego oddziału Archiwum Państwowego we Wrocławiu oraz znawca regionu Ivo Łaborewicz. - Różnorodne zawody rozgrywano na nich do końca lat trzydziestych. Choć nie odbywano na nich wielkich imprez mistrzowskich, stanowiły ważny element w dziejach zimowych sportów w Karkonoszach. Ich gęsta sieć, łatwa dostępność oraz małe wymaganie techniczne w stosunku do skoczków sprawiały, że mogły na nich trenować rzesze zapaleńców, z których później wyrastali nieraz prawdziwi mistrzowie. W okresie wojny, ze zrozumiałych względów, wykorzystanie skoczni znacznie się zmniejszyło. Rzadko były wówczas odwiedzane przez sportowców, zaczęto je zaniedbywać. Po roku 1945 tylko niektóre z nich, jedynie na krótko, wróciły do łask. Lecz z końcem lat pięćdziesiątych i one popadły w ruinę.