Po podpisaniu przez Polskę paktu Schengen niewielu rodziców pamięta o aktualizowaniu paszportu dzieciom (do 18 roku życia). Przykładem jest pan Leszek z Jeleniej Góry, który kilka lat temu paszport dziecku wyrobił, ale po otwarciu granic o jego aktualizacji po prostu zapomniał.
– Nie pomyślałem o tym, że dzieci muszą w dalszym ciągu mieć paszporty, bo sam do Czech czy Niemiec wyjeżdżam już tylko z dowodem osobistym – mówi pan Leszek.
Problem pojawił się gdy jego syn chciał wyjechać z wycieczką szkolną do Berlina. Przed wyjazdem wychowawczyni klasy informowała, jakie dokumenty należy zabrać ze sobą i poza zgodą rodziców przypomniała o ważnym paszporcie lub dowodzie tymczasowym.
– Okazało się, że ważność paszportu mojego dziecka skończyła się w sierpniu, a na wyrobienie nowego trzeba czekać miesiąc, co przesądziło, że syn nigdzie nie pojedzie – mówi pan Leszek.
Legitymacje szkolne nie są brane za granicą w ogóle pod uwagę, a nauczycielka powiedziała, że nie będzie ryzykowała przejazdu bez ważnego paszportu, bo może się to dla całej grupy źle skończyć. Dlatego przy tej okazji przypominamy wszystkim rodzicom o obowiązku przedłużania ważności paszportów swoich dzieci lub wyrobienia im tymczasowego dowodu osobistego.
Podpułkownik Tomasz Skonieczny z Łużyckiego Oddziału Straży Granicznej również ostrzega, że wyjazd dzieci ze granicę bez ważnego dokumentu się po prostu nie opłaca. Za brak aktualnego paszportu lub dowodu tymczasowego rodzice lub opiekunowie wycieczki ryzykują bowiem karą grzywny i zatrzymaniem do wyjaśnienia sprawy.