Ostatecznego przeglądu jeleniogórskich dróg po zimie jeszcze nie było, bo na wielu z nich leży jeszcze śnieg i błoto pośniegowe, ale wstępnie wiadomo, że jazda powyżej prędkości 50 km na godzinę na głównych ciągach Jeleniej Góry może zakończyć się poważnym uszkodzeniem pojazdu, a nawet uszczerbkiem na zdrowiu.
Nawierzchnie ulic, które w wielu przypadkach mają już po 25 lat, nie wytrzymały tegorocznych niskich temperatur oraz dużej ilości sypanej soli z paskiem. Zmotoryzowani dziur mogą się spodziewać na ulicach Ogińskiego, Sygietyńskiego, Wojska Polskiego, Wrocławskiej, Wincentego Pola, placu Wyszyńskiego, Spółdzielczej przy skrzyżowaniu z Warszawską, Karola Miarki przy dworcu, Fredry, Koziej, Wolności przy Granicznej, Noskowskiego przy barze Miś, Mostowej u wlotu w Jana Pawła II przy McDonaldzie, Korczaka, przy wylocie na Zgorzelec czy na węźle w Grabarowie.
– W wielu przypadkach drogi te były budowane 25 lat temu, kiedy zakładano zupełnie inne obciążenie niż jest obecnie, dlatego w połączeniu z tak niskimi temperaturami, jakie były w tym roku, na drogach pojawiła się tak duża ilość dziur – mówi Jerzy Bigus, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów w Jeleniej Górze. – Są to pojedyncze ubytki, ale dla zmotoryzowanych jadących ze zbyt dużą prędkością mogą zakończyć się uszkodzeniem pojazdów.
Jak tylko zejdzie śnieg i spłynie woda zaczniemy te wszystkie ubytki naprawiać. Sporo prac na drogach zostało zrobione również przed pojawieniem się mrozów.