Ponad dwa promile alkoholu w organizmie prowadzącego mitsubishi. W rozbitym samochodzie – dwoje dzieci.
Szczęście w nieszczęściu miał 34-letni mieszkaniec Krzeszowa. W niedzielę wypił kilka głębszych i… usiadł za kierownicą swojego mitsubischi. Do samochodu zabrał dwoje dzieci w wieku 7 i 14 lat.
Myślał, że bez przeszkód dojedzie do domu. Tak się jednak nie stało, bo na drodze pijanego kierowcy „wyrosło” drzewo. Nie wyrobił jednego z zakrętów, auto zostało wyniesione i uderzyło w pień.
Mężczyźnie nic poważnego się nie stało. Podobnie nie ucierpiały dzieci. Jednak za spowodowanie kolizji po pijanemu kierowcy zostaną przedstawione zarzuty. Do tego także może odpowiadać za bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia nieletnich, których przewoził autem. Grozi mu kara do trzech lat więzienia i pozbawienie prawa jazdy.