"Piłka nożna dla kibiców" to popularne hasło wykrzykiwane przez piłkarskich fanów - tym razem kibice przegrali i będą musieli się zadowolić internetową transmisją meczu, który miał być piłkarską ucztą, jakiej na stadionie przy ul. Złotniczej nie było od wielu lat.
Przypomnijmy, tuż przed meczem ze Ślęzą Wrocław (26.03) władze klubu otrzymały pismo od komendanta miejskiego policji, z którego dowiedzieli się, że funkcjonariusze kwalifikują zaplanowany na 9.04 mecz z Polonią Bytom jako imprezę masową o podwyższonym ryzyku. Imprezę masową należy zgłosić 30 dni przed wydarzeniem, więc zarząd Karkonoszy nie miał już możliwości dochowania wszelkich procedur, by spotkanie odbyło się bez ograniczeń liczby widzów. Ponadto, w przestrzeni publicznej zaczęły się pojawiać plotki, jakoby obiekt przy Złotniczej nie spełniał wymogów bezpieczeństwa, co na specjalnej konferencji prasowej zdementowali przedstawiciele spółki Termy Cieplickie.
Jako spółka chcemy poinformować, że na tym stadionie odbywały się mecze piłkarskie podwyższonego ryzyka i spełnia on wymogi bezpieczeństwa określone przez PZPN do III ligi. Nie wiemy dlaczego komendant policji wystosował takie informacje do klubu, dlaczego ten mecz miałby się odbywać w takim rygorze, bo np. mecze z Górnikiem Wałbrzych odbywały się normalnie w takim samym trybie jak planowano mecz z Polonią Bytom, a stosunki między kibicami Karkonoszy a Górnika są dużo bardziej napięte, niż z Karkonoszy i Polonii - powiedział Miłosz Sajnog, wiceprezes miejskiej spółki zarządzającej obiektem.
Warto dodać, że zarząd Karkonoszy był w kontakcie z kibicami swojego klubu oraz Polonii Bytom - uzgodniono, że do sektora gości zostanie wpuszczonych 300 fanów śląskiej drużyny.
Z informacji, które uzyskali funkcjonariusze wynika, że mecz będzie się cieszyć dużym zainteresowaniem kibiców obu drużyn. Kibice obu drużyn są ze sobą zantagonizowani i w związku z tym może dojść do naruszenia ładu i porządku publicznego, mogą wystąpić akty przemocy, agresji, a co za tym idzie do zagrożenia zdrowia i życia ludzi. Jednak to nie policja decyduje czy mecz będzie imprezą masową - za decyzję o formule, a także zapewnienie bezpieczeństwa na stadionie odpowiada organizator. Policjanci tego dnia będą czuwać nad bezpieczeństwem kibiców i mieszkańców. Niezależnie od formy organizacji imprezy sportowej, policjanci zapewnią bezpieczeństwo - powiedziała Edyta Bagrowska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
W swoim piśmie z 25.03 (dostarczonym 26.03) komendant informował m.in. o odpowiedzialności karnej organizatora, gdyby naruszono przepisy bezpieczeństwa podczas meczu - zarządowi może grozić do 8 lat więzienia. W takiej sytuacji, klub podjął decyzję, że mecz pomiędzy Karkonoszami a Polonią odbędzie się bez udziału publiczności - będzie transmisja internetowa, ale z pewnością nie tego oczekiwali kibice...
Ucinając wszelkie spekulacje - niestety mecz odbędzie się bez udziału publiczności obu drużyn. Ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, żeby ten mecz odbył się w formule święta piłkarskiego. Planowaliśmy mecz w takiej formule jak przez ostatnie 8 lat, gdy funkcjonuję w klubie. Odbywały się mecze z Górnikiem Wałbrzych, Polonią Świdnica, Stilonem Gorzów Wlkp. w dużo gorszej infrastrukturze stadionowej. Sytuacja diametralnie się zmieniła jak przed meczem ze Ślęzą Wrocław dostaliśmy pismo od policji. ubolewamy, bo to miało być piłkarskie święto, którego od dawna tu nie było. Niektórzy liczą, że podobnej klasy przeciwnik przy Złotniczej nie gościł od ponad 18 lat (w sierpniu 2003 r. w II rundzie Pucharu Polski Karkonosze zmierzyły się z Lechem Poznań - red.) - tłumaczył na wczorajszej konferencji prasowej prezes klubu - Tomasz Kowalczyk.
Kibice Polonii Bytom i Karkonoszy Jelenia Góra spotkają się pierwszy raz - trudno zakładać, że będą ekscesy zagrażające bezpieczeństwu użytkowników. Tym bardziej, że mecze z Górnikiem Wałbrzych były rozgrywane bez imprezy masowej i nikomu włos z głowy w trakcie meczu nie spadł - dodał prezes.
Stanowisko nowego komendanta policji zablokowało więc święto piłkarskie, jednak zarząd nie szuka winnych, zapewnia, że do tej pory współpraca z funkcjonariuszami była wzorowa i liczy, że nadal taka będzie.
Żeby spełnić wymagania wygenerowane pismem policji musielibyśmy rozegrać mecz w formule imprezy masowej o podwyższonym ryzyku, a sam fakt otrzymania pisma na kilkanaście dni przed meczem nie pozwolił nam przystąpić do tej procedury. Proszę nie odbierać naszych słów jako przekierowanie odpowiedzialności na policję, bo klub z policją żyje bardzo dobrze i wiele meczów wspólnie zorganizowaliśmy. Policja prowadzi swoje wywiady, tak oceniła zagrożenie i to spowodowało, że nie byliśmy w stanie spełnić formalności, za co przepraszamy kibiców - dodał T. Kowalczyk.
Jak powiedział prezes Karkonoszy, taka sytuacja w przyszłości nie będzie miała miejsca i z odpowiednim wyprzedzeniem będą podchodzić do wszystkich meczów.