Z nowym dyrektorem rozmawialiśmy o wizji na jeleniogórską oświatę.
W ostatnich latach jako dyrektor "Mechanika" pokazał Pan, że ma wiele pomysłów, które wraz zespołem wdraża w życie, dzięki czemu szkoła się rozwijała. Jakie ma Pan pomysły na zmiany w jeleniogórskiej oświacie?
Dyrektor Iwaniec nie przychodzi bez pomysłów, koncepcji. Na pewno to restrukturyzacja jeżeli chodzi delegowanie kompetencji, obowiązków osobom, które dzisiaj zajmują się oświatą, czyli sprawdzenie w jakich dziedzinach dana osoba sprawdzi się najlepiej. Kolejna rzecz to zdynamizowanie jakości pracy Departamentu Edukacji, szybkości podejmowania decyzji, transparentności w podejmowaniu decyzji. Zamierzam być dyrektorem terenowym, czyli odwiedzać szkoły i placówki oświatowe kiedy tylko będzie to możliwe.
Chcę od dyrektorów usłyszeć za zamkniętymi drzwiami w czym mogę im pomóc, z czym dotychczas się nie zgadzali, co uważają, że należy naprawić. Należy zastanowić się jak wzmocnić współpracę placówek oświatowych z instytucjami zewnętrznymi, przedsiębiorcami, aby pozyskiwać w spójnym stopniu granty zewnętrzne, które usprawnią prace placówek oświatowych. Koncepcję trzeba realizować krokowo - tak jak było to w ZST Mechanik. Cieszę się, że udało mi się wraz z zespołem zrealizować 90 proc. inicjatyw, za co im dziękuję.
Uważam, że wydziały, departamenty powinny zacieśniać współpracę. Stawiam na olbrzymią współpracę z Wydziałem Rozwoju - Panią Barbarą Olszewską, Barbarą Graczyk.
Nowy rok szkolny to też ogromne wyzwania w kwestii odbudowania relacji międzyludzkich w oświacie.
Jak najbardziej - bez wątpienia upłynie pod dużym nadzorem pedagogicznym, jeśli chodzi o reintegrowanie zespołów klasowych, wdrażanie skutecznej pomocy psychologiczno-pedagogicznej jeśli chodzi o relacje nauczyciel - uczeń, a także uczeń - uczeń. Te więzi należy na nowo zbudować, bo uległy rozprężeniu przez to, że dzieci i młodzież musiały się kształcić w trybie zdalnym. Wychowawcza rola szkoły jest bardzo istotne. Należy wyrównać szanse edukacyjne - każdy uczeń ma swoje indywidualne potrzeby i możliwości.
Współpraca z Radą Rodziców musi być bardzo mocno skonsolidowana, trzeba reagować na najmniejsze sygnały dotyczące problemów, płynące ze społeczności szkolnej. Dyrektorzy powinni postawić na jak największą współpracę z organem prowadzącym, ale też nadzorem pedagogicznym, bo szkoła, kuratorium i urząd miasta są najistotniejsze, żeby dzieci mogły wrócić do kondycji sprzed epidemii. Potężne wyzwanie stoi też przed nauczycielami wychowania fizycznego.
Dziękuję za rozmowę.
Z Piotrem Iwańcem rozmawiał Przemek Kaczałko.