W pubie Belfast, najbardziej związanym nazwą z krajem św. Patryka, dowiedzieliśmy się, że specjalnego święta zielonego piwa nie przewidziano.
Podobnie w innych tego typu lokalach w stolicy Karkonoszy. – Będziemy pracowali jak w każdy piątek – usłyszeliśmy w większości z nich.
Tylko pozazdrościć mieszkańcom Irlandii nie idą tego dnia do pracy, a za to uczestniczą w paradach, noszą się na zielono, piją piwo z dodatkiem zielonego barwnika.
Patron Irlandii, święty Patryk, żył na przełomie IV i V wieku. Nie pochodził z zielonej wyspy, ale – według legendy – miał proroczy sen, w którym Bóg nakazał mu rozpocząć chrystianizację tego pogańskiego kraju.
Został duchownym, a w 432 r. przyjął święcenia biskupie. Św. Patryk nie był pierwszym chrześcijańskim misjonarzem w Irlandii. Wiadomo, że przed nim
działał m.in. biskup św. Palladiusz czy św. Declan. To jednak
Patrykowi udało się schrystianizować wyspę.
Irlandczycy przekonują, że ich patron był też wytrawnym piwoszem, ponieważ pastorał, który nosił, przypomina łopatkę do mieszania słodu.