Najpewniej podpalenie było przyczyną wybuchu ognia w jednym z budynków leżących w kompleksie byłych zakładów Celwiskoza (obecnie Jelchem). Do pożaru doszło w poniedziałek wieczorem. Walczyło z nim kilka jednostek straży pożarnej.
Nic się nikomu nie stało, ponieważ budynek był opuszczony. W części spłonął. Trwa wyjaśnienie przyczyn zdarzenia. Najbardziej prawdopodobne jest celowe zaprószenie ognia przez bezdomnych lub miejscowych zbieraczy złomu. Sprawę bada także policja.
Tereny byłej Celwiskozy w znacznej części są opuszczone o coraz bardziej dewastowane. Często dochodzi tam do niebezpiecznych zdarzeń. Zawaliła się już jedna z dawnych hal produkcyjnych po tym, jak złomiarze usiłowali ukraść jej stalowe elementy konstrukcyjne.
Obszar dawnej fabryki nie jest własnością miasta, nie ma więc konkretnych planów, co z nim zrobić, aby nie był źródłem zagrożenia. Teren został przejęty przez liczne spółki, które powstały po rozpadzie Celwiskozy, głównie przez Jelchem, utrzymujący produkcję do dziś.