Podczas niedawnej sesji rada miasta w Kowarach podjęła uchwałę, w myśl której za wywożenie śmieci z miasta płacić będą wszyscy mieszkańcy według stawki uchwalonej przez samorząd.
Obecnie mieszkańcy komunalnych bloków płacą 6 zł, a lokatorzy wspólnot mieszkaniowych i podmioty gospodarcze 8 zł za opróżnienie jednego pojemnika na śmieci. Jednak nie wszyscy podpisali umowy w tej sprawie. Jak wynika z przeprowadzonej kontroli, nie zrobili tego m.in. właściciele 17 sklepów. Co dzieje się z ich śmieciami? Nie wiadomo. Najprawdopodobniej, by uniknąć opłat, kupcy podrzucają je sąsiadom, lub wywożą do lasu, na pobocza dróg.
Władze liczą, że gdy za śmieci będą płacić wszyscy, bez względu na to, czy mają pojemniki czy nie, skończy się problem dzikich wysypisk. Podrzucanie odpadów innym nie będzie się już opłacało.
Podobne rozwiązanie zastosowano w Karpaczu i – jak uważają władze tego miasta – w pełni się to powiodło.
Czy tak samo będzie w Kowarach? Zadecydują o tym mieszkańcy we wspomnianym referendum. Aby było ono ważne, musi wziąć w nim udział 30 procent uprawnionych do głosowania. Warunkiem wejścia pomysłu w życie jest też, aby większość głosujących była za.