Już przy poprzednim (samochodowym) proteście w Jeleniej Górze policja nie zabezpieczała skrzyżowań, co robiła przy wcześniejszych manifestacjach. Tym razem zebrani na parkingu marketu budowlanego przy al. Jana Pawła II od początku wysłuchiwali komunikatów policji, że zgromadzenie jest nielegalne, proszeni są o rozejście się, a jeśli tego nie zrobią - będą legitymowani. W odróżnieniu od warszawskich protestów, nie było komunikatu o groźbie użycia środków przymusu bezpośredniego.
Gdy grupa około 300 osób miała ruszać, policjanci rozpoczęli legitymowanie części uczestników, jednak po chwili przestali i manifestujący ruszyli chodnikiem w kierunku Placu Ratuszowego (przez ul. Krótką, gdzie znajdują się biura parlamentarzystów PiS).
Przedsiębiorcy włączyli się w strajk kobiet, bowiem mają dość duszenia gospodarki.
Tarcza antykryzysowa rządu to moim zdaniem betonowe koło ratunkowe. Pomogli dużym graczom, bo mieli ludzi zatrudnionych na umowę o pracę, a w sezonowym zatrudnianiu trudno komuś dać na 3 miesiące umowę o pracę, zwolnić i znowu dać umowę o pracę - tak się nie da. Umowy zlecenia nie były dofinansowane przez państwo - ocenia Marek Supel, lokalny przedsiębiorca, który działa w branży gastronomicznej, hotelarskiej i budowlanej.
W kwestii kolejnych ograniczeń działalności wymienionych branż, przedsiębiorca nie kryje, że to "gwóźdź do trumny".
Nie ma w tym żadnego logicznego myślenia - otwierają stoki narciarskie, ale zabraniają przyjeżdżać ludziom zamykając hotele. Nie funkcjonują restauracje. Nie pozwalają się gromadzić, a ferie robią w jednym terminie - dodał M. Supel, który zapewnia, że będzie walczył o ratowanie biznesu i miejsc pracy do upadłego. - Wszystkich nas nie zamkną - podkreślił.
Bardzo odczułam obostrzenia - po pierwszym lockdownie musiałam przeznaczyć na przeżycie wszystkie oszczędności. Ledwo co zdążyłam się odbić i zrobili drugi lockdown - wyznała Kaja Szczepańska, która działa w branży gastronomicznej, artystycznej oraz beauty. - Jestem na każdym strajku, walczę również o prawa kobiet, a dzisiaj połączyliśmy siły z zamykanymi branżami i nie poddam się - dodała K. Szczepańska.