- Nie ukrywam, że moja wizja posłowania (realizacji mandatu) jest taka, że poseł z okręgu ma załatwiać sprawy regionu w Warszawie – powiedział na wstępie Robert Winnicki, który zapowiedział, że jeden dzień w tygodniu jego asystent społeczny Karol Wilk będzie dostępny w biurze „Solidarności”, a w pozostałym czasie możliwy będzie kontakt telefoniczny. - Nie interesuje mnie tworzenie nowych „urzędów” - produkowanie struktury biurokratycznej w postaci biur poselskich, interesuje mnie załatwianie spraw dotyczących Jeleniej Góry i całego regionu - podkreślał.
Jak mówi debiutujący w ławach poselskich Winnicki, chce stworzyć lobbing skierowany na region sudecki. - Na Dolnym Śląsku mamy szybko rozwijający się Wrocław, drugi obszar względnego dostatku i rozwoju, jakim jest północ naszego okręgu (część legnicka) i mamy cały region sudecki (jeleniogórski i wałbrzyski), który jest najbardziej zaniedbanym pod względem gospodarczym, wyludniającym się regionem – podkreślił poseł dodając, że chciałby powołać w związku z tym zespół regionalny skupiający posłów okręgu legnicko-jeleniogórskiego oraz wałbrzyskiego.
Robert Winnicki chce, by do regionu sudeckiego trafiły duże inwestycje o charakterze przemysłowym. - Samą turystyką niestety region się nie obroni pod względem gospodarczym – stwierdził prezes Ruchu Narodowego.