Jeleniogórzanki miały za sobą zwycięstwo ligowe z Koroną Kielce oraz pucharowe z Ruchem Chorzów, a więc do Szczecina jechały w dobrych nastrojach. Jak się okazało, od początku zaskakiwały miejscowych kibiców i zawodniczki dyktując warunki gry. Po 4 minutach na tablicy wyników było 1:3, chwilę później gra się wyrównała, ale to przyjezdne spod Karkonoszy zazwyczaj obejmowały prowadzenie. Gdy w 24. minucie Pogoń przegrywała 9:11 miejscowi przecierali oczy ze zdumienia, jednak końcówka pierwszej połowy dała im powody do radości. Do szatni obie ekipy schodziły bowiem przy stanie 13:12, co i tak było dużym zaskoczeniem dla zgromadzonych w hali MOSRiR-u przy ul. Twardowskiego.
Po zmianie stron wydawało się, że miejscowe nabrały właściwego rytmu, bowiem szybko odskoczyły na 17:13, a następnie 23:15 (43. minuta), jednak żółto-niebieskie wspierane dopingiem kilku kibiców z Jeleniej Góry poderwały się do walki. W 49. minucie było już tylko 23:19, a gospodynie ostrzeliwały słupki, poprzeczkę, zatrzymywała je Natalia Filończuk, a niekiedy nie trafiały w bramkę. Niestety, na więcej naszemu zespołowi nie pozwoliły i mecz zakończył się wynikiem 30:24, co i tak jest znacznym postępem mając w pamięci pierwszy mecz obu drużyn. Podobnie jak w starciu z Ruchem Chorzów, najskuteczniejszą zawodniczką naszego zespołu była Ola Oreszczuk, która ze skrzydła była bardzo silną bronią KPR-u.
W następnej kolejce KPR pauzuje (miał grać z Arką Gdynia, która wycofała się z rozgrywek), a najbliższe spotkanie zagra 1 lutego (godz. 19:00) w Elblągu z miejscowym Startem.
SPR Pogoń Szczecin - KPR Jelenia Góra 30:24 (13:12)
SPR: Pruenster - Zawistowska 7, Bozovic 6, Płomińska 5, Blazević 3, Cebula 2, Janas 2, Wołoszyk 2, Dezic 2, Agbaba 1, Urbańska, Szynkaruk, Krupa.
KPR: Filończuk 1, Szczurek - Oreszczuk 9, Tomczyk 4, Bielecka 3, Jurczyk 3, Załoga 2, Żukowska 1, Kanicka 1, Skowrońska, Jasińska, Najdek.
Kary: 6 minut (Pogoń) - 8 minut (KPR)
Widzów: 300.