Olbrzymie straty materialne i ponad 100 interwencji służb ratowniczych to dotychczasowy bilans wichury szalejącej od wczorajszego (29.10) wieczora nad Kotliną Jeleniogórską. Na szczęście nie ma osób poszkodowanych.
Od momentu, gdy wczoraj zaczął wiać huraganowy wiatr wszystkie jednostki Państwowej i Ochotniczych Straży Pożarnych są na nogach. Najczęściej ratownicy wzywani są do usuwania powalonych drzew i konarów, które spadły na drogi i tarasują przejazd.
- Między innymi w nocy przez kilka godzin, wraz ze strażakami z powiatu lwóweckiego, udrażnialiśmy drogę ze Szklarskiej Poręby do Świeradowa Zdroju - mówi Komendant Miejski PSP bryg. Radosław Fijołek. - Na tę trasę spadło około 40 drzew i gałęzi. Dziś rano strażacy usuwali drzewo, które zablokowało przejazd autobusu MZK w Michałowicach. W kilku miejscach drzewa spadły też na linie energetyczne. Tak było między innymi w Antoniowie, Szklarskiej Porębie i Miłkowie. W Staniszowie powiew wiatru zdmuchnął blaszany garaż, który wylądował na drodze. Wichura zrywała elementy dachów domów mieszkalnych. Uszkodzeniu uległo też poszycie jednej z hal w zakładzie Jelenia Plast.
Problemy z brakiem prądu mają mieszkańcy Mysłakowic. Odwołano zajęcia w tamtejszym przedszkolu oraz w szkole podstawowej.