– Nawet gdyby radni zaproponowali mi większe zarobki, nie zgodziłbym się – powiedział nam prezydent Marek Obrębalski.
Szef miasta twierdzi, że w minionym roku jego majątek nie zwiększył się. – W niewielkim stopniu wzrosły moje oszczędności, ale to wszystko. Mam ten sam dom, który miałem i ten sam samochód, którym jeździ moja córka – powiedział nam. I zaznaczył, że nie przyszedł rządzić dla pieniędzy. – Z poprzednich moich zajęć byłem w stanie osiągnąć podobne wynagrodzenie – argumentuje.
Prezydent zarabia ok. 11 tysięcy złotych miesięcznie brutto. Jak zapewnił nas, do końca kadencji jego pensja się nie zmieni. – Na pewno nie poproszę o podwyżkę – zastrzegł. A co w przypadku, gdyby radni sami zaproponowali wyższą pensję szefowi miasta? – Nie zgodzę się. Wolałbym te pieniądze przeznaczyć np. na dom dziecka – powiedział Marek Obrębalski.