Jeleniogórzanki nie wykorzystały doskonałej okazji, aby wskoczyć na 7. miejsce w tabeli Superligi. Mecz z najsłabszą ekipą najwyższej klasy rozgrywkowej rozpoczął się po myśli podopiecznych Michała Pastuszko. Już po 3. minutach gry na tablicy wyników było 1:4 i do stanu 6:9 oba zespoły zdobywały bramki na przemian. Wówczas świetny okres gry zanotowała Amelia Zawalich, która 4 razy z rzędu trafiła do bramki przyjezdnych i zrobiło się 10:9. Jeszcze w 24. minucie wydawało się, że była to chwilowa zadyszka KPR-u, bowiem na tablicy było 11:13, ale kolejny raz Kościerzyna zdobyła 4 bramki pod rząd. Do przerwy było 16:14, więc można było liczyć na powrót do dobrej gry. Po zmianie stron miejscowe kilkukrotnie odjeżdżały na 3 bramki, ale KPR potrafił doprowadzać do remisu. W końcówce meczu emocje sięgały zenitu, ale ekipa Dariusza Męczykowskiego wytrzymała napięcie. W 58. minucie padł ostatni gol meczu - z karnego na 28:27 trafiła Ola Oreszczuk, ale nie udało się już doprowadzić do wyrównania, aby w rzutach karnych powalczyć o 2 punkty. Tym samym po raz pierwszy w tym sezonie 3 punkty zapisały na swoim koncie zawodniczki UKS PCM Kościerzyna (wcześniej wygrały z Arką Gdynia, ale wynik został anulowany po wycofaniu gdynianek z ligi).
Następny mecz KPR-u już w najbliższą sobotę (23.02, godz. 16:00). Rywalem żółto-niebieskich będzie AZS Koszalin. Ponadto od piątku do niedzieli w hali przy ul. Złotniczej 12 w Jeleniej Górze będzie się odbywać turniej 1/4 finału Mistrzostw Polski Juniorek.
UKS PCM Kościerzyna - KPR Jelenia Góra 28:27 (16:14)
UKS: Kordunowska-Lupa - Zawalich 7, Haric 5, Gędłek 5, Pękala 4, Fesdorf 3, Somionka 2, Sus 2, Bielak, Kreft, Wicik.
KPR: Filończuk, Szczurek - Oreszczuk 6, Jurczyk 5, Załoga 4, Bielecka 3, Jasińska 3, Tomczyk 3, Żukowska 2, Skowrońska 1, Kanicka.
Kary: 10 minut (UKS) - 14 minut (KPR)
Widzów: 120.