Okazuje się, że radna w dniu sesji Rady Miejskiej (17 października 2017 r.) przebywała w szpitalu, co w rozmowie telefonicznej przyznała sama zainteresowana. Anna Ragiel zapewnia, że w szpitalu zajmowała się sprawami oświaty i w czasie sesji odwiedziły ją m.in. dyrektorki jeleniogórskich placówek oświatowych (w czasie pracy dyrektorów? - red.), a przewodniczący Rady wiedział, że radna przebywa w Wojewódzkim Centrum Szpitalnym Kotliny Jeleniogórskiej. - Przygotowywałam wtedy materiały na Komisję Oświaty i Wychowania – stwierdziła A. Ragiel.
Co ciekawe, kolejne posiedzenie wspomnianej Komisji odbyło się dopiero 7 listopada, więc radna miała jeszcze ok. 20 dni na przygotowanie. Zgodnie z przepisami prawa, dieta radnego jest rekompensatą za utracone korzyści związane z uczestnictwem w obradach. Jakie korzyści radna mogła utracić nawet jeśli przygotowywała dokumenty w trakcie pobytu w szpitalu?
Jak tłumaczy radna, w Radzie Miejskiej Jeleniej Góry był taki zwyczaj, że usprawiedliwia się nieobecność, gdy ktoś przebywał w szpitalu lub na pogrzebie. - W Regulaminie Pracy Rady Miejskiej nie ma wielu możliwości, ale my wewnętrznie możemy sobie sami ustalić – stwierdziła Anna Ragiel, której zdaniem taki zapis dotyczący pobytu w szpitalu czy na pogrzebie powinien się znaleźć się w regulaminie.
Zatem czy w szpitalu można pełnić „inne obowiązki radnego”? To jedyna możliwość usprawiedliwienia nieobecności na sesji lub komisji. Jak wyjaśnia Konrad Sikora, gdy objął funkcję przewodniczącego zastał sytuację, że była taka praktyka, że się usprawiedliwia jak ktoś był chory, w szpitalu czy sanatorium, ale z czasem zaczął się zastanawiać, dlaczego jeden radny nie usprawiedliwia nieobecności, a inny jest nieobecny i ma usprawiedliwione. - Jak zapytałem mecenasa Słomskiego (radca prawny Urzędu Miasta – red.) na jakiej podstawie szpital jest tematem usprawiedliwionym – czy radny powinien przynieść L4, to okazało się, że absolutnie nie. Nawet jak przyniesie L4 to nic z tego nie wynika. Dowiedziałem się o tym w późniejszym terminie, jak radna miała już wypłaconą dietę – zapewnia K. Sikora, który pytał mecenasa o definicję "innych obowiązków radnego" m.in. podczas posiedzenia Komisji Statutowo-Organizacyjnej, czego byliśmy świadkami.
Anna Ragiel w obecnej kadencji uzyskała mandat radnego z list Platformy Obywatelskiej – Obywatelskiego Dolnego Śląska, ale w trakcie kadencji zmieniła przynależność na Klub Radnych Niezależnych. Usprawiedliwiona nieobecność wiąże się z wypłatą diety - za jedną sesję Rady Miejskiej to ponad 700 zł. W prezentowanym w galerii zdjęć wniosku o usprawiedliwienie wyraźnie jest napisane, że PRZYCZYNĄ nieobecności było pełnienie innych obowiązków radnego, zatem czy radna skłamała i pobrała nienależne środki skoro w rzeczywistości przyczyną była wizyta w szpitalu?