Stało się tak dzięki współpracy miasta, jeleniogórskich firm i lekarzy. Z pomysłem wyszły Jeleniogórskie Zakłady Optyczne, producent szkieł okularowych, które podarowały dotychczas blisko siedemset par soczewek.
Pomysł podchwycili miejscy urzędnicy, a radni przeznaczyli na ten cel około 30 tysięcy złotych. Część opraw okularowych funduje Rotary Club z Jeleniej Góry. Siedem zakładów optycznych nieodpłatnie montuje szkła w okularach.
W trakcie akcji okulista mógł zbadać każde dziecko, a przede wszystkim każdemu pomóc. Na przykład w Szkole Podstawowej nr 2 w Jeleniej Górze fachową poradę otrzymało prawie dziewięćdziesięcioro pierwszoklasistów.
Zastępczyni dyrektora placówki, Grażyna Wrońska, powiedziała nam, że wady wykryto u bardzo wielu dzieci. W jednej klasie aż u piętnaściorga maluchów stwierdzono różne defekty wzroku.
U wielu dzieci wady były jeszcze mało zauważalne i nie przeszkadzały w normalnym funkcjonowaniu. Ale nieleczone, szybko spowodowałyby większe problemy.
Dzieci badała lekarz okulista Małgorzata Kadłucka-Jędruszek. Uważa, że większość wad wzroku wśród młodych ludzi ma podłoże genetyczne.
– Ale w niektórych środowiskach lekceważy się niedowidzenie dzieci i nie idzie z nimi do lekarza w pierwszych latach życia – usłyszeliśmy.
Sporo dzieci z wadami wzroku zdiagnozowano w szkołach podstawowych nr 5 i 15, do których uczęszczają najmłodsi mieszkańcy z rodzin ubogich i patologicznych.
Okulista wykrył tam poważne wady wzroku u uczniów. U jednego dziecka zdiagnozował zaćmę. Nieleczona w ciągu kilku lat doprowadziłaby do ślepoty.
Dziecko już trafiło do szpitala w oczekiwaniu na operację.
Podczas spotkania w jeleniogórskim ratuszu podsumowano tegoroczną akcję. Zastępca prezydenta Jeleniej Góry, Bogusław Gałka poinformował, że w miejskim budżecie są pieniądze na kontynuację podobnych działań w tym roku.