Otóż, konstrukcja tego pytania jest prawie retoryczna i powoduje, że 99 % odpowiedzi będzie prawdopodobnie na NIE. Jest to pytanie z rodzaju takich, jak np. "Czy chciałbyś zarabiać więcej?", "Czy jesteś za obniżeniem inflacji?" czy też "Czy jesteś za skróceniem kolejek do lekarzy?". Absolutna większość zawsze będzie za czymś tam, lub przeciw temu czemuś. Jeśli pytanie by skonstruowano "Czy jesteś za OBNIŻENIEM wieku emerytalnego?" 99 % pewnie odpowie TAK. Jest sprawą oczywistą, że zdecydowana większość głosujących miała lub ma jakąkolwiek styczność ze słowem "emerytura" (młodzież to nisza głosująca). Tak samo jak w poprzednim pytaniu słowo "WYPRZEDAŻ" kojarzy się negatywnie, tak samo "PODWYŻSZENIE wieku emerytalnego" też nie kojarzy się dobrze. Czyli skojarzenia ważniejsze.
Emocje biorą górę, fachowość schodzi na drugi plan
Jeśli pytanie by nie odwoływało się do emocji, to mogłoby brzmieć np. "Jaki powinien być wiek emerytalny?". I wtedy nie byłoby emocji, a fachowość ekonomiczna, której niestety u większości brakuje. Już przy okazji pierwszego pytania pisaliśmy, że "zdecydowana większość ludności po prostu, najzwyczajniej w świecie, nie zna się na sprawach kluczowych, nie jest fachowcami w konkretnych sprawach, a na tego typu tematy reaguje tylko emocjonalnie. A głos emocjonalny rzadko kiedy będzie głosem racjonalnym, fachowym, rzetelnym i obiektywnym." Czytaj więcej o pierwszym pytaniu referendalnym: szczegóły tutaj.
Tak więc wydaje się, że nieważne w jakim kontekście jest pytanie, bo większość ludności w kontekst nie wnika. Odbiera wprost. Więc ustalając takie pytania referendalne bazuje się głównie na emocjach ludzi, a nie na ich wiedzy w danym temacie. I zapewne niedzielne, trzecie pytanie referendalne też będzie z gatunku pytań ze zgrabnie wplecioną tezą...
Znane jest już trzecie pytanie, o emigrantach, ale tym zajmiemy się później.