Mieszkańcy Jeleniej Góry mogli w lipcu zauważyć generalne remonty wiat przystankowych przy ul. Marcinkowskiego w obu kierunkach, ul. Daniłowskiego w stronę centrum Jeleniej Góry (po drugiej stronie odnowiono ławkę i tablicę z rozkładem jazdy) oraz na Podwalu w obie strony.
- 13. września odbierzemy kolejne remonty przystanków: przy Małej Poczcie w obu kierunkach, przy aptece „Pod Koroną” w kierunku centrum Jeleniej Góry oraz przy sądzie w kierunku dworca PKP. Koszt remontów tych czterech wiat to ponad 50 tys. zł – mówiła Dorota Wiącek.
- Ponadto do połowy listopada odtworzymy oświetlenie wiat przy aptece „Pod Koroną” w kierunku centrum Jeleniej Góry, na ul. Marcinkowskiego w tym samym kierunku, przy Urzędzie Skarbowym również w tym kierunku oraz przy Osiedlu Orle w kierunku Sobieszowa. Będzie to kosztować ponad 72 tys. zł – dodała.
Rocznie 200 tys. zł miasto wydaje na remonty i konserwację przystanków, a na utrzymanie ich czystości ok. 211 tys. zł.
- Co tydzień firma opiekująca się przystankami składa nam raport o uszkodzeniach. Najczęściej tłuczone są lub niszczone szyby, wyrwane gabloty. Nagminne jest mazanie wiat flamastrami. Gdybyśmy nie musieli usuwać skutków wandalizmu, moglibyśmy wydawać więcej pieniędzy na kupno nowych wiat i ustawienie ich w miejscach, gdzie nie ma zadaszonych przystanków – podkreślała Dorota Wiącek.
Jednym z przykładów ewidentnego wandalizmu, jest wiata przy ul. Marcinkowskiego w stronę centrum Cieplic, która tuż po remoncie cała została pomazana markerami przez pseudo-grafficiarzy. Obecnie jest już wyczyszczona, lecz za takie bezmyślne zachowania płaci niestety każdy mieszkaniec.