Choć było niemalże pewne, że jedną z najstarszych a przy tym najbardziej kultowych i znanych restauracji w naszym mieście spotka ten sam los co „Stylową”, lokal nie będzie zamknięty. Nie dość tego – nowi właściciele „Relaksu” dają jasno do zrozumienia, że teraz dopiero restauracja pokaże na co ją stać.
– Zamierzamy rozruszać tę „budę” i pokazać jeleniogórzanom, że „Relaks” ma jeszcze sporo do powiedzenia na rynku lokalnych usług gastronomiczno-rozrywkowych. Dosyć klimatów w stylu stołówki! Robimy restaurację z prawdziwego zdarzenia, w której będą smaczne potrawy z „kuchni domowej”, choć nie wykluczamy pizzy czy zapiekanek, i w której w weekendy będą odbywały się tańce oraz wieczory muzyczne przy dobrym drinku, kawie albo szklanicy piwa – mówią nam państwo Henryk i Julita Korolewicz, nowi właściciele „Relaksu”.
I dodają: – Mamy nadzieję, że kiedyś, gdy „Relaks” będzie już naprawdę wspaniałym lokalem, zarówno pod względem restauracyjnym, jak i rozrywek, i bezpieczeństwa zajmie się nim nasz syn Michał, obecnie uczeń Zespołu Szkół Przyrodniczo-Żywieniowych w Jeleniej Górze.