Przed jeleniogórskim sądem zebrała się grupa zwolenników Marcina Bustowskiego, który walczy o zdrową żywność dla konsumentów, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci.
Jesteśmy w Jeleniej Górze z powodu pozwu producenta wędlin, który kwestionuje to, co jest opisane w raporcie Najwyższej Izby Kontroli - mówił przed wejściem do sądu Marcin Bustowski z Konfederacji Rolniczo-Konsumenckiej. - Firmie nie spodobało się, że pokazuję miernikiem stan jakości ich żywności. Przyczepili się do parówek, że urządzenie jest do produktów nieprzetworzonych, ale nie odnoszą się do kwestii nieprzetworzonego mięsa, który też świeci na czerwono - kontynuował M. Bustowski, który mówił też o monopolizacji rynku, chemizowaniu żywności, czy wycofywaniu żywności przez GIS.
Ostatnio wycofano parówki z Sokołowa - czy ktoś dostał alert na telefon, żeby danego produktu nie spożywać? Dostajemy o wichurach, smogu, tylko nie ma alertów żywnościowych - dodał M. Bustowski, który uważa, że poprzez zaniechania państwa, notujemy wzrost zachorowań na nowotwory.
Wcześniej, sąd pierwszej instancji w Warszawie w procesie karnym umorzył postępowanie względem M. Bustowskiego, który również wytoczył mu producent żywności. Firma jednak wniosła zażalenie i 27 maja br. sprawa będzie rozpatrywana w Sądzie Okręgowym w stolicy.
W sądzie w Warszawie Animex wniósł prywatny akt oskarżenia - tam sąd uznał, że nie ma jakichkolwiek przesłanek, aby wszczynać postępowanie. Animex złożył środek odwoławczy od tego postanowienia i zobaczymy jak sąd postąpi - powiedział adwokat Daniel Ostaszewski. - Dzisiaj liczymy, że będzie tego kontynuacja, ale trzeba rozróżnić postępowanie karne od cywilnego. Tutaj przesłuchano część świadków, dzisiaj pan Marcin zostanie przesłuchany. Linia obrony jest podobna jak w sprawie karnej. W sprawie karnej była mowa o zniesławieniu, a tutaj o naruszeniu dóbr osobistych. Od początku mówimy, że żadne ze sformułowań pana Bustowskiego nie było nieprawdziwe. Działał w oparciu o certyfikowany sprzęt. Gdyby sąd uznał, że niektóre sformułowania były stosowane nad wyraz, to trzeba pamiętać jaką funkcję pełni Marcin Bustowski - jako osoba społeczna, publiczna, ale również od niedawna jako polityk - tłumaczył D. Ostaszewski, którego zdaniem jego klient ma prawo do krytyki pewnych działań, używania ostrzejszego języka.
Rzecznik prasowy Animexu poinformował, że stanowisko firmy jest niezmienne, jak w oświadczeniu wystosowanym 21 sierpnia 2020 r., które załączamy poniżej:
W związku z pojawieniem się w ostatnim czasie w Internecie nieprawdziwych informacji dotyczących zawartości azotanów w różnych produktach żywnościowych, w tym w wyrobach mięsnych, oświadczamy, że zarówno nasz sztandarowy produkt parówki Berlinki, jak i wszystkie pozostałe nasze produkty, są wytwarzane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi, w najwyższym standardzie jakości i bezpieczeństwa żywności. Wszystkie nasze zakłady produkcyjne pracują pod stałym nadzorem Inspekcji Weterynaryjnej, a także legitymują się certyfikatami w zakresie międzynarodowych standardów produkcji żywności, przyznanymi przez niezależną jednostkę certyfikującą. Ponadto skład i oznakowanie produktów są sprawdzane przez Inspekcję Jakości Artykułów Rolno – Spożywczych oraz Inspekcję Handlową, zgodnie z przepisami regulującymi zasady urzędowych kontroli żywności.
Nasze produkty są regularnie poddawane wielokierunkowym analizom w niezależnych akredytowanych laboratoriach w celu ciągłego monitorowania ich jakości i bezpieczeństwa. Mamy dzięki temu potwierdzenie, że zawartość azotanu(III) sodu (azotynu sodu) w oferowanych przez nas wędlinach jest znacznie niższa od poziomu dozwolonego prawnie. Ilość dodawanej soli peklującej jest przez nas precyzyjnie odmierzana za pomocą kalibrowanych i nadzorowanych urządzeń ważących, a proces dozowania składników każdej partii produkcyjnej jest dokumentowany.
Pragniemy zwrócić uwagę na fakt, że zarówno urządzenie prezentowane w internetowych materiałach, jak i sposób jego wykorzystania, nie odpowiadają standardowi przeprowadzania analiz w laboratoriach akredytowanych, a w szczególności metodyce badawczej przeznaczonej do celów urzędowej kontroli poziomu azotanów w środkach spożywczych.
Należy zauważyć, że urządzenie, którym prowadzone są „testy” m. in. parówek, zgodnie z instrukcją producenta, nie powinno być używane do badania produktów przetworzonych. W zakresie zaś „testów” mięsa świeżego, urządzenie najprawdopodobniej zlicza oprócz azotynów, także inne związki mineralne. Producent urządzenia sam zaznacza w instrukcji, że wzrost przewodności elektrycznej – stanowiący wynik pomiaru – może być spowodowany nie tylko obecnością jonów azotanowych, ale także jonów innych soli, także tych naturalnie występujących w produkcie. Ponadto producent sam wskazuje na możliwy błąd pomiaru urządzenia. Wyników uzyskanych poprzez zastosowanie tego typu urządzenia w żaden sposób nie możemy uznać za wiarygodne. Jedynym sposobem rzetelnego określenia poziomu azotynów i azotanów w mięsie i wyrobach mięsnych jest badanie laboratoryjne w akredytowanej jednostce. Tego typu badaniom stale poddawane są nasze produkty, a przeprowadzane testy jednoznacznie wskazują, że wszystkie produkty firmy Animex, w tym parówki, są bezpieczne dla konsumentów.
Przeprowadzone 14 sierpnia 2019 w niezależnym państwowym laboratorium urzędowej kontroli żywnosci badanie parówek marki Berlinki Classic z tej samej partii co parówki „testowane” za pomocą urządzenia prezentowanego w krążącym w Internecie filmie jasno pokazują, że produkty Animex Foods. są bezpieczne i spełniają wszelkie wymagane przez prawo normy. Według powyższego badania zawartość azotanów w badanym produkcie wynosiła 12,8 mg/kg a zawartość azotynu: 14 mg/kg – czyli wielokrotnie mniej niż dopuszczalny poziom, co jasno dowodzi nierzetelności rozpowszechnianych w Internecie informacji.
Informujemy, że w trosce o zaufanie konsumentów do bezpieczeństwa żywności oraz w celu przeciwdziałania rozpowszechnianiu szkodzących, niepopartych rzetelnymi argumentami opinii na temat jakości produktów mięsnych, podjęliśmy stosowne kroki prawne w tej sprawie.