Zakończony w niedzielę Turniej o Złoty Bełt Chojnika pokazał, ilu zainteresowanych może przyciągnąć do ruin zamczyska jedna impreza.
Na dziedzińcu zamku w niedzielę pojawił się tłum turystów nie tylko z Polski, ale i zza granicy. Prezentowały się rodzime oraz czeskie bractwa rycerskie.
Klasą dla siebie byli rycerze naszych południowych sąsiadów. Pokazali perfekcyjne walki za pomocą różnego rodzaju broni średniowiecznej.
Atrakcją dnia był także Turniej Kuszniczy Wilhelma Tella. Pięciu kuszników trafiło w jabłko umieszczone – wbrew historycznemu przekazowi – na tarczy, a nie na głowie któregoś z organizatorów tego średniowiecznego święta.
Był też wielobój rycerski i losowanie nagród dla publiczności
Nie tylko sobieszowianie żałują, że zmagania już się skończyły a następne – dopiero za rok. – Powinno się częściej coś takiego tu dziać – mówili Dorota Brogowska i Przemysław Grasz. Zdaniem wielu to świetny pomysł na „zagospodarowanie” zamku.
Przypomnijmy, że wiosną zyskał on jeszcze jedną atrakcję w postaci Ścieżki Papieskiej i tablicy ufundowanej dla upamiętnienia pobytu na Chojniku ks. Karola Wojtyły, późniejszego papieża Jana Pawła II.
Tablica została wmurowana w tym samym miejscu, w którym do 1945 roku istniało zbiorowe epitafium ku czci poległych mieszkańców Sobieszowa na frontach I Wojny Światowej.