Jak mówi Ryszard Zbrzyzny, spotkania z mieszkańcami służą przede wszystkim namawianiu do udziału w wyborach. - Inni się kopią, żeby parlament był bardziej niereprezentatywny – stwierdził kandydat nr 1 komitetu koalicyjnego Zjednoczona Lewica.
Przed czterema laty okręg legnicko-jeleniogórski był jedynym w kraju, który dał SLD dwa mandaty do Sejmu (Dla Małgorzaty Sekuły-Szmajdzińskiej i Ryszarda Zbrzyznego), na jaki wynik liczy tym razem lider listy? - W poprzednich wyborach lewicowe głosy zbierał Ruch Palikota i zabrał nam jeden mandat. Dzisiaj jesteśmy razem i należy oczekiwać, że dwa mandaty to plan minimum, a myślę, że jesteśmy w stanie uzyskać trzy mandaty choćby poprzez premię zjednoczeniową – uważa szef OPZZ w KGHM.
Najwyżej rozstawionym jeleniogórzaninem na lewicowej liście jest Janusz Jędraszko (Twój Ruch, pozycja nr 9). Poseł Zbrzyzny podkreśla, że listy były budowane tak, ażeby znalazło się miejsce dla przedstawiciela każdego z 14 powiatów (w tym dwóch miast na prawach powiatu), a kampania Zjednoczonej Lewicy skierowana jest na spotkania z ludźmi. - Lepiej jest rozmawiać indywidualnie, uścisnąć dłoń, porozmawiać o kłopotach, poinformować jaką mamy koncepcję dla państwa. Myślę, że będzie to bardziej efektywne niż robienie eventów – powiedział Ryszard Zbrzyzny.
Lider listy ZL wśród swoich priorytetów wymienia północ regionu. - Podatek miedziowy musi być bardziej zdemokratyzowany, nie może być tak radykalny – dzisiaj doprowadza do tego, że Zakłady Górnicze Lubin są na deficycie od roku, pada nam największa firma – powiedział poseł SLD. Kolejną ważną sprawą, którą chciałby się zająć polityk lewicy jest służba zdrowia – podał przykład strajku w jeleniogórskim szpitalu, gdzie był obecny podczas akcji ostrzegawczej. - Służba zdrowia nie może być bardziej chora, niż pacjenci. Nie może być tak, że pacjent jest zapraszany na pół roku, kiedy dzisiaj potrzebuje pomocy. Szpital nie może być fabryką, a pacjent nie może być towarem. Państwo ma obowiązki konstytucyjne i musi się z tego wywiązać – ocenił Ryszard Zbrzyzny dodając, ze należy zwiększyć udział finansowania służby zdrowia w PKB.