Jak podkreślił szef PO, w tym symbolicznym dniu (22 lipca) Senat postawił kolejny krok w kierunku „niszczenia niezawisłości sądownictwa, zniszczenia Sądu Najwyższego”. - To bardzo trudny dzień, który pisze czarną historię zamachów PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego na Polskę samorządną i historię ostatnich 28 lat – mówił Grzegorz Schetyna, który deklaruje, że szuka w tym wszystkim optymizmu. - W ponad 120 miastach odbywają się spotkania ludzi, którzy nie godzą się na łamanie prawa, które dokonuje PiS – dodał, apelując po raz kolejny do Prezydenta RP Andrzeja Dudy o zawetowanie trzech spornych ustaw (o KRS-ie, ustroju sądów powszechnych oraz o Sądzie Najwyższym).
Przewodniczący partii -która w minionych wyborach parlamentarnych po ośmiu latach rządów straciła władzę, ale w Jeleniej Górze niezmiennie od wielu lat rządzi – mówił, że przyjechał do stolicy Karkonoszy nie przypadkiem, bowiem to z tego okręgu sprawował mandat posła przez przeszło 10 lat. - Takich miast, tzw. stutysięczników jest w Polsce wiele i w każdym z nich Polacy spotykają się codziennie o godz. 21:00, żeby powiedzieć, że są przeciwko łamaniu prawa - mówił G. Schetyna podkreślając, że nawet weto prezydenta nie uchroni łamiących prawo polityków. - To weto jest konieczne, żeby Polacy mogli uwierzyć, że mają Prezydenta, który jest częścią polskiej racji stanu. Wierzę, że tak się stanie – deklarował szef PO.
W trakcie konferencji prasowej pod jeleniogórskim sądem polityk przestrzegał przed konsekwencjami ze strony unijnej. - To droga, która będzie finansowo kosztować nasz kraj, ale to także droga, którą Kaczyński wyprowadza nas z Unii Europejskiej – mówił Schetyna, który na wypadek podpisów Prezydenta RP pod wspomnianymi ustawami, przewiduje protesty na jeszcze większą skalę. - To będzie długi marsz, ale te emocje i mobilizacja dają wielki i bardzo dobry prognostyk na przyszłość, że będziemy razem mimo różnic – mówił G. Schetyna, który na pytanie o pomysł PO na reformę sądownictwa stwierdził (bez konkretów), że ona się dokonywała przez lata, wiele rzeczy zostało zrobione i trzeba to kontynuować.
We wczorajszej pikiecie pod Sądem Okręgowym wzięło udział ok. 300 osób, co jest rekordem z dotychczasowych akcji przy Al. Wojska Polskiego. Dzisiaj (23.07) kontynuacja protestu – tradycyjnie od godz. 21:00.