To tykająca bomba biologiczna, która zagraża naszemu bezpieczeństwu – tak o ściekach wylewających się z kanalizacji przy budynku przy ulicy Mickiewicza 52 mówi jeden z lokatorów pan Bartłomiej.
Szambo ze studzienki wylewa się na ogródek przy moim domu już od stycznia - mówi nasz Czytelnik. - Jak zaobserwowałem stało się to po robotach jakie prowadzone były na sieci kanalizacyjnej przebiegającej pomiędzy sąsiednimi domami. Idzie wiosna, a z nią cieple dni i obawiamy się że z powodu odoru ze ścieków nie będziemy mogli otworzyć okien. Boimy się też o nasze bezpieczeństwo sanitarne.
Jak informuje rzecznik prasowy spółki Wodnik Zbigniew Rzońca wyciek jaki wystąpił przy posesji gdzie mieszka nasz Czytelnik jest wynikiem prac prowadzonych przez firmę zewnętrzną na odcinku sieci nienależącym do spółki.
O awarii, zostaliśmy powiadomieni w ostatni wtorek (15.03) - informuje Z. Rzońca. - Nasi pracownicy udadzą się tam bezzwłocznie i przystąpią do jej usuwania. Ze względu na trudny dostęp do miejsca awarii musimy zorganizować dłuższy wąż do wypompowania ścieków.
Problem z drożnością kanalizacji w ciągu budynków przy ul. Mickiewicza od 46 do 56 trwa od dłuższego czasu i mimo że wielokrotnie wysyłany był tam samochód WUKO to nie możemy sobie z nim poradzić – mówi Irena Bubin z zarządzającą nieruchomością. Tam ścieki odprowadzane są do rzeki. W sprawie posesji Mickiewicza 46 występowałam do Wodnika i otrzymałam odpowiedź, że spółka nie odpowiada za tą sieć, bo jest to sieć zewnętrzna. W tej sytuacji poprzez prawnika zwróciłam się o wyrażenie stanowiska, co wspólnota ma zrobić, czy ewentualnie jakimś dokumentem przekazać tą sieć w majątek Wodnika bo trudno, żeby odpowiadała za sieć biegnącą aż do rzeki.