– Gdyby nie dwa wypadki, do których doszło na kąpielisku, oceniłbym sezon na szóstkę z plusem – mówi Franciszek Zenon Brykner, dyrektor MOS. Przypomnijmy, że w basenie, wskutek skoków do wody, ucierpiało dwóch nastolatków. Na szczęście wracają do pełni sił.
– Normę za cały ubiegły rok wyrobiliśmy już w lipcu – dodaje dyrektor Brykner. Obłożenie kąpieliska było pełne. Sprzedawano od dwóch do trzech tysięcy biletów dziennie.
Pogodowego figla spłatał sierpień: chłód i deszcze odstraszyły miłośników wodnych rozrywek, ale bilans basenu i tak wychodzi na plus po lipcowych upałach.
Odbyły się wszystkie zaplanowane imprezy sportowe, zarówno przy basenie jak na stadionie przy ulicy Lubańskiej oraz w hali przy Złotniczej. Nie zawsze przy wysokiej frekwencji. Podczas gorąca ludzie woleli odpoczywać przy kąpielisku.
Międzyszkolny Ośrodek Sportu zamyka obiekty przy ulicy Sudeckiej w niedzielę (3 września) wieczorem. W tym roku sezon nie zostanie przedłużony na kolejne dwa weekendy, jak to miało miejsce w roku ubiegłym, kiedy przez niemal cały wrzesień było bardzo ciepło i słonecznie. Teraz prognozy pogody nie są pomyślne. W dodatku nie będzie ratowników.
MOS czeka na rachunki od Spółki „Wodnik”, aby ostatecznie zbilansować wakacyjny sezon. Upalna pogoda w lipcu sprawiła, że wodę trzeba było częściej wymieniać, a to na pewno wpłynie na koszty.