Bogatsza oferta – dzięki wsparciu z funduszy unijnych – sprawiła, że zainteresowanie Skokiem w blok było jeszcze większa, niż w poprzednich edycjach, a przypomnijmy, impreza ma już liczne grono sympatyków, bowiem odbywa się w Jeleniej Górze po raz dziesiąty. - Parafrazując naszą bajkę o tym jak Kasparek poszedł na grzyby i pyta dzieci ile znalazł grzybów – pełen koszyk... Podobna odpowiedź może być tutaj, było ich mnóstwo – przyznał Łukasz Duda, organizator imprezy.
Ostatnie dwa dni zabawa z animatorami, cyrkowcami, aktorami i innymi atrakcyjnymi formami spędzania czasu odbywała się na terenie Osiedla Zabobrze. Najpierw przy ul. Noskowskiego, a wczoraj (6.08) przy Wiłkomirskiego. Za każdym razem mnóstwo dzieci wraz z rodzicami chętnie przybywalło na podwórko, aby brać udział w szeregu warsztatów (cyrkowych, lalkarskich, plastycznych), a także oglądać przedstawienia o Kasparku dzięki współpracy z czeskim teatrem Ahoj. Na zakończenie każdego dnia odbywał się seans filmowy, który cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Wszystkie leżaki zajęte, widownia stojąca oraz widzowie w oknach swoim domów i na balkonach – to widok, który sprawiał, że impreza jest pożądana przez jeleniogórską społeczność, bowiem wiele osób z różnych powodów spędza czas w domu i tego typu atrakcje są mile widziane. Szacuje się, że dziennie 150-200 dzieci brało udział w Skoku w blok, a do tego doliczając pozostałych członków rodzin – odbiorców pociągu do kultury można określić na tysiące.
- Jestem zachwycony. Była bardzo duża frekwencja, spotkaliśmy się z ogromną życzliwością mieszkańców poszczególnych osiedli i nie było problemów z tym, że film jest od godz. 21:00 – mówił Łukasz Duda. - Rodzice sami robili w domu popcorn i dzieciaki oglądały na leżakach film do samego końca. To cudowne obrazki, jak dzieci zasypiają w ramionach swoich rodziców, a dorośli chętnie oglądają film do końca.
We wtorek (8.08) Skok w blok zagości w Jilemnicach, a dzień później w Trutnovie i będzie to ostatnia zabawa w jubileuszowej X edycji.