W bloku przy ulicy Różyckiego 71-letnia kobieta postanowiła spalić niepotrzebne dokumenty i zdjęcia w metalowej misce, którą ustawiła na blacie kuchennym bezpośrednio pod drewnianymi szafkami. Na szczęście czujni sąsiedzi zgłosili dyżurnemu Straży Miejskiej, że przez drzwi wejściowe czuć zapach spalenizny. Kobieta wpuściła strażników do mieszkania i ci natychmiast ugasili ogień.
- Kolejna interwencja dotyczyła silnego zadymienia w okolicy ulicy Chrobrego. Dym drażniący drogi oddechowe unosił się od ulicy Wyszyńskiego przez Chrobrego, Poznańską do Kasprowicza. Źródło dymu strażnicy zlokalizowali na jednym z podwórek przy ulicy Chrobrego – informuje Artur Wilimek, rzecznik Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.
Na początku wyglądało to na pożar okolicznych komórek. Po chwili z kłębów dymu wyłonił się mężczyzna z palnikiem gazowym w ręku. 25-latek oświadczył, że za pomocą tego sprzętu wypala izolację z przewodów elektrycznych. Strażnicy nakazali natychmiastowe ugaszenie ogniska.
- Mężczyzna wykazał się całkowitym brakiem wyobraźni wypalając izolację w bezpośredniej bliskości okien mieszkań oraz drewnianych komórek. W jednej z nich stała butla z gazem, do której podłączony był palnik. Za swój czyn został ukarany 500-złotowym mandatem – dodaje rzecznik SM.