Akt oskarżenia w tej sprawie sporządziła jeleniogórska Prokuratura Rejonowa.
- Sprawca wzniecił ogień w kontenerze na śmieci. Następnie ogień zniszczył częściowo elewację i konstrukcję dachu , po czym przedostał się na przyległy do kontenera budynek marketu Biedronka, częściowo niszcząc jego elewację i konstrukcję dachu - informuje prok. Ewa Węglarowicz-Makowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Ponadto ogień przedostał się do wnętrza marketu, niszcząc w nim wyposażenie i znajdujący się tam towar. Łączną wartość szkody właściciele Biedronki oszacowali na kwotę 4 mln zł.
Następnego dnia, to jest 22 kwietnia 2024 roku, Mariusz F. pojechał pod sklep Biedronka przy ul. Wolności, gdzie ponownie podpalił znajdujący się tam kontener na śmieci. Wtedy został zatrzymany przez policję i tymczasowo aresztowany.
Nie jest chory psychicznie, ale alkoholik
W trakcie prowadzonego śledztwa zasięgnięto opinii biegłych psychiatrów, którzy orzekli, że nie jest on chory psychicznie, ani upośledzony umysłowo. Natomiast uzależniony jest od alkoholu.
W chwili popełnienia tych czynów był w pełni poczytalny. Teraz grozi mu kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności (wcześniej nie był karany).
Czytaj więcej:
Pożar Biedronki
Czytaj więcej:
Kto podpalił Biedronkę?
Czytaj więcej:
Złapali podpalacza