Do realizacji programu „odpracowywania długów” w ZGKiM ma zostać powołana specjalna komórka złożona z kilku pracowników, którzy będą go nadzorować.
– Dotychczas nie było możliwości „odpracowania długów”, były roboty publiczne czy prace interwencyjne, ale odbywały się one na zupełnie innych zasadach. Mam nadzieję, że z czasem ten projekt rozwinie się na skalę masową. Dłużnicy, szczególnie ci z mniejszym zadłużeniem czy krótszym okresem zadłużenia, będą mogli spłacić dług w formie prac przy porządkowaniu klatek, podwórzy, remontach odzyskanych mieszkań itp. Takie zadania są tzw. pracami samodzielnymi, które można wycenić i nie wymagają one nakładów na sprzęt. Dzięki temu nie będziemy musieli zlecać tych prac firmom czy osobom z zewnątrz, a dłużnicy będą zmniejszali swoje zobowiązania – mówi Jerzy Lenard, dyrektor ZGKiM w Jeleniej Górze.
Co ważne, projekt „odpracowywania długów” nie będzie formą zatrudnienia, ale świadczenia ekwiwalentnego, zamiennego. Dzięki temu nie będzie podnosił wysokości dochodów dłużników, które mogłoby ich pozbawić możliwości korzystania z różnego rodzaju zasiłków, zapomóg, dodatków czy świadczeń MOPS.
ZGKiM takie prace w pierwszej kolejności powierzy chętnym, którzy sami zgłoszą się do zakładu. Kilku zainteresowanych już jest. – Mamy już orzeczenie urzędu skarbowego, wzór umowy, obecnie przygotowujemy harmonogram rzeczowo – finansowy czyli wycenę i zakres czynności. Pierwsze osoby już się zgłaszają. Robimy ich wykaz i po zamknięciu tych wszystkich ustaleń i formalności będziemy podpisywać z nimi umowy na świadczenia zamienne – mówi Jerzy Lenard.
Skala zadłużenia lokatorów wobec byłych ZGL- i, a obecnego ZGKiM jest ogromna. Co najmniej kilkuset dłużników ma zaległości w kwotach od kilku tysięcy wzwyż.
- Dłużników mamy bardzo wielu i bardzo różnych. Część osób nie płaci chwilowo ze względu na jakieś zdarzenia losowe. Inna część nie płaci, bo nie ma z czego. Jest też spora grupa, która mogłaby na bieżąco regulować swoje zobowiązania za czynsz i media, ale nie robi tego „dla zasady” - mówi szef ZGKiM.
Wobec osób, których zadłużenie wynika z realnych problemów finansowych, ZGKiL chce efektywniej prowadzić system zamian mieszkań. Dzięki temu osoby, które nie są w stanie opłacać czynszu za duże metraże, trafią do mniejszych lokali.
- Z osobami, które wykażą dobrą wolę, chcemy też zawierać ugody, rozkładać zadłużenia na raty czy nawet częściowo je umarzać – dodaje Jerzy Lenard.
Zaostrzone działania ZGKiM zapowiada natomiast wobec tzw. dłużników „z wyboru”. – Ci, którzy nie podejmą żadnych kroków rozłożenia zadłużenia na raty czy odpracowania długów muszą się liczyć z eksmisjami. Zaostrzymy rozpoczęte w minionym roku działania dotyczące eksmitowania osób, które nie płacą przez całe życie za czynsz i żyją na koszt uczciwych lokatorów. Będą oni przenoszeni do lokali zastępczych czy pomieszczeń tymczasowych o niższych standardach - mówi szef ZGKiM.