Niedziela, 22 grudnia
Imieniny: Honoraty, Zenona
Czytających: 4237
Zalogowanych: 7
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Polska: Sprawa Kamińskiego i Wąsika cd.

Sobota, 13 stycznia 2024, 9:48
Aktualizacja: 9:53
Autor: MJr
Prezydent Polski wszczął procedurę ułaskawieniową dla prawomocnie skazanych za przestępstwo nadużycia władzy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jak mówi zrobił to na wyłączną prośbę żon obu skazanych.

Prezydent twierdzi, że wcześniejsze ułaskawienie obu panów sprzed 9 lat jest w mocy. Niby jest w mocy, ale obaj panowie nocują już za kratkami więzienia. Wobec tego prezydent zdecydował, że ponownie ułaskawi obu partyjnych kolegów.

Okazuje się, że ułaskawienie prezydenckie w 2015 r. zostało zrobione w wyjątkowo krótkim czasie. Okazało się, że nie było nawet porządnego wniosku o ułaskawienie, a w archiwum Kancelarii Prezydenta znalazło się potem jakieś odręcznie napisane pisemko.

Co mówią przepisy?

Tymczasem z jednego z przepisów wynika, że możliwe jest zastosowanie prawa łaski przed uprawomocnieniem się wyroku w postaci tzw. abolicji indywidualnej. Nie jest to jednak opisane wprost, a jedynie potwierdzone w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego. Pojęcie prawa łaski w Konstytucji jest pojemniejsze znaczeniowo od pojęcia ułaskawienia.

Akt łaski stosowany jest przez prezydenta przede wszystkim wtedy, gdy skutki wyroku są nadmiernie dolegliwe, a ich represyjny charakter znacznie przekracza poziom zamierzony przez sąd. Również wtedy, gdy wymagają tego względy humanitaryzmu i sprawiedliwości, a nie można uczynić im zadość w drodze postępowania sądowego oraz gdy występują wyjątkowe, nieznane dotąd wydarzenia.

Szczegółowo czym różni się prawo łaski od ułaskawienia i jaki są możliwości prezydenta w tym zakresie można przeczytać TUTAJ.

Czy tak było w przypadku panów Kamińskiego i Wąsika? Nie wiadomo, a o tym, że jest to ułaskawienie stricte partyjne nie trzeba nikogo przekonywać.

Okrywają tajemnice

O zakulisowym codziennym życiu "służbowym" skazanych panów anonimowo opowiadają różne osoby ze "świecznika" partyjnego w książce Kamila Dziubki "Kulisy PiS". Oto fragmenty:

Jeden z posłów wspomina:

- Mariusz jest raczej lubiany w partii. Nie ma zbyt dobrych kontaktów z Jackiem Sasinem, miewał trudne relacje z Błaszczakiem, ale to był wynik wewnętrznej rywalizacji polityków działających na Mazowszu. Dziś wiem, że część kolegów uważa, że Kamiński z Wąsikiem wszystkich podsłuchują, nie tylko PO.

Prezes Kaczyńkski mu ufał i uważał, że wyrok na niego to zemsta przestępców. Z resztą Mariusz bardzo długo mówił, że ułaskawienie go nie interesuje, dlatego złożył w sądzie apelację i to już po wyborach w 2015 r., które wygraliśmy. Miesiąc później ją wycofał, kiedy wiedział, że zostanie ułaskawiony. Ja byłem wtedy lekko zszokowany. Kamiński zawsze był pryncypialny. On przecież nawet oddał odprawę, którą dostał z CBA po wyrzuceniu go ze służby przez Tuska.

O co dokładnie chodzi w wieloletniej sprawie Kamińskiego i Wąsika można zobaczyć poniżej:

Minister wspomina:

- Było jasne, że jeśli w ogóle nastąpi uniewinnienie, to i tak cała sprawa potrwa jeszcze długo. A wyrok skazujący, nawet jeśli nieprawomocny, blokował Mariuszowi dostęp do informacji niejawnych. Czy można sobie wyobrazić koordynatora służb bez takiego dostępu? No i jeszcze gdyby wyrok dotyczył innej sprawy nież przekroczenie uprawnień jako szefa CBA.

Widać było, że to ułaskawienie prezydenckie zostało wymyślone i zrealizowane w krótkim czasie. Okazało się, że nie było nawet porządnego wniosku o ułaskawienie. W archiwum Kancelarii Prezydenta znalazło się potem jakieś odręcznie napisane pisemko, bez powołania się na prawnicze argumenty, bez wskazania konkretnych paragrafów. Ochłap.

Bywalec Nowogrodzkiej wspomina:

- Kamiński w pewnym momencie zagiął parol na Mariana Banasia, który w 2019 r. został szefem Najwyższej Izby Kontroli. Jak ujawniła telewizja, że w kamienicy Banasia jest hotel na godziny prowadzony przez typów spod ciemnej gwiazdy, to Mariusz od razu pobiegł na Nowogrodzką i zaczął naciskać, że Banasia trzeba ściąć.

Inny poseł mówi:

- Mariusz Kamiński? Niewierzący, który składają przysięgę ministerialną, powiedział: "Tak mi dopomóż Bóg". Kiedyś prezes powiedział, że my jesteśmy partią, która wyznaje chrześcijaństwo, ale nie jesteśmy partią konfesyjną, o czym świadczy fakt, że nawet w kierownictwie mamy osoby niewierzące. Chodziło mu o Mariusza. On bywał na uroczystościach kościelnych, nie kryjąc tego, że jest ateistą.

Twoja reakcja na artykuł?

5
18%
Cieszy
10
36%
Hahaha
4
14%
Nudzi
0
0%
Smuci
5
18%
Złości
4
14%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy w Wigilię będziesz miał(a) na stole 12 potraw?

Oddanych
głosów
419
Tak
22%
Nie wiem, nie liczę; może być 7 albo 15
78%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Stanowski i Mazurek kłamali i szkalowali reporterów
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Jelonka wczoraj
Amunicję do pepeszy nosili na plecach
 
Aktualności
Sporo wizyt
 
Aktualności
Burmistrz i radni kolędują
 
Aktualności
Życzenia od senatora

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group