Wszystkich powitał sam Wojtek Klemm, kierownik artystyczny Teatru Norwida. I zaprosił do wspólnego świętowania Międzynarodowego Dnia Teatru. Już po raz drugi w zabrzmiał tekst orędzia z okazji święta. Robert Dudzik przeczytał przesłanie Ludwika Flaszena „Laurka z troską” powstał w 1963 roku, a wybrano go orędziem na tegoroczny MDT z okazji roku Grotowskiego. Flaszen rozważa w swoim eseju niebezpieczeństwo, jakie grozi teatrowi ze strony mediów obrazowych: kina i telewizji. – Historia uczy optymizmu, miejmy więc nadzieję, że teatr przetrwa – brzmi konkluzja orędzia.
– Mam nadzieję, że jest to już ostatni mój kluczyk i bardzo proszę, aby na tym się skończyło – zażartowała Honorata Magdeczko-Capote, bez wątpienia najbardziej życzliwa ludziom jeleniogórska aktorka. To już jej siódma taka nagroda! – Siódemka jest szczęśliwa! – dodała pani Honorata odbierając wyróżnienie oraz nagrodę: czek i kwiaty od prezydenta Jeleniej Góry Marka Obrębalskiego.
Krzysztof Minkowski, reżyser „Trzech sióstr” Czechowa, którego na scenę poprosiła członkini plebiscytowej kapituły Sylwia Motyl-Cinkowska, podziękował za wybór. – Niestety, ostatnio w tym teatrze sztuka została zarżnięta – rzekł twórca dziękując Wojtkowi Klemmowi za zaproszenie do pracy w Jeleniej Górze. Wtedy o głos poprosiła dziewczyna z sali, która niemal w pięciominutowym przemówieniu zachwalała kierownika artystycznego i spektakle, które tu powstały. – Czy moi koledzy mogą też coś powiedzieć? – spytała. I zaczęło się misiowe „łubudubu, niech nam żyje…”. – Mam nadzieję, że będzie mnie stać, aby was oglądać w innych miejscach – mówiła kolejna osoba. – Politycy, tracicie w ten sposób wyborców – stwierdził kolejny. W końcu prowadzący galę Tadeusz Rybicki z Teatru Cinema z Michałowic grzecznie dał do zrozumienia, że to nie młodzi ludzie są bohaterami uroczystości…
Prezydent Marek Obrębalski chyba nie przewidział treści orędzia Flaszena na Międzynarodowy Dzień Teatru i zespołowi występującemu w „Trzech siostrach” wręczył potężny kolorowy… telewizor. – Mam nadzieję, że posłuży on w doskonaleniu waszej sztuki – powiedział szef miasta z ogromnym pudłem w tle.
Henryk Dumin, etnolog oraz – jak sam przyznał – człowiek siedmiu zawodów, w tym murarz i tynkarz – oznajmił, że za najlepszą kreację aktorską została uznana Anna Ludwicka. Owacjom nie było końca. – To niewinna dziewczynka, w której tkwi demon. Niczym Marlena Dietrich porywa publiczność, kiedy nalewa kawę – komplementował Dumin. Aktorka dziękowała za wybór. Większość swojego wystąpienia poświęciła laudacji Wojtka Klemma i kolegów. – Nie będziemy zniżać się do poziomu tego, co nas chciało zniszczyć. To się jeszcze tu na pewno obudzi – rzekła proroczo. Wcześniej Dumin zaproponował, aby nie ulegać emocjom i nie tracić nadziei na dobrą przyszłość teatru.
Atmosfera rozluźniła się nieco, kiedy przyszła kolej na następne wyróżnienie. Zjawiskiem teatralnym został jednomyślnie wybrany Łukasz Duda, opiekun uzdolnionej aktorsko młodzieży. – Publiczność was znalazła, a wy znaleźliście publiczność – powiedziała Urszula Liksztet wręczając Łukaszowi wyróżnienie. – Bardzo dziękuję Teatrowi Odnalezionemu. To dzięki wam jest ta nagroda – mówił laureat.
Tradycyjną nagrodę w postaci dyplomu Aliny Obidniak dostał Dariusz Miliński. – Za to, że w Pławnej jest Zamek Legend Śląskich, magiczne miejsce naszego regionu – rzekła patronka dyplomu osobiście wręczając go Darkowi. – Może to zewnątrz taki Disneyland, trochę kiczu, ale to tylko opakowanie dla wielkiego teatru lalek – mówił Miliński.
Po gali jej goście obejrzeli nagrodzone w plebiscycie przedstawienie „Trzy siostry”. Ranking tradycyjnie już po raz 17. zorganizowały Nowiny Jeleniogórskie.