- Dla mnie, jako biznesmena, najważniejsza jest komunikacja, więc to, co wszyscy mówią od lat, czyli połączenie z S3 w Bolkowie. To oczywista oczywistość – powiedział Grzegorz Stankiewicz. - Chciałbym w Warszawie reprezentować nasze interesy w tym zakresie i to załatwić – dodał kandydat nr 2 Nowoczesnej. W dalszej części podsumowania kampanii jeleniogórzanin z listy Ryszarda Petru poparł starania o przywrócenie połączenia kolejowego do Karpacza.
Ponadto kandydat Nowoczesnej deklaruje lobbowanie na rzecz inwestycji w regionie oraz ściąganie inwestorów prywatnych. - Kiedyś pracowałem w Fabryce Dywanów w Kowarach, firma świetnie funkcjonowała, ale kolejne zarządy tę firmę zniszczyły. Wtedy pomyślałem, że jak tylko mój status ekonomiczny pozwoli na to, pójdę do polityki – uzasadniał swój start w wyborach Grzegorz Stankiewicz.
W tej chwili na większości list wyborczych mamy zawodowych polityków. - Jak ma nas reprezentować człowiek, który na stanowisku prezesa jest z klucza partyjnego? - pytał kandydat Nowoczesnej. - Jak ma nas reprezentować posłanka, która funkcjonowała w firmie, która wkrótce po tym upadła? - kontynuował Stankiewicz dodając, że do stanowisk doszedł swoją ciężką pracą, a nie kluczem partyjnym. - Zawodowym politykom dziękujemy! - zaapelował do wyborców nr 2 na liście komitetu Ryszarda Petru.