Lwówecka, Nadbrzeżna, Warszawska – to trakty, po których, gdy jest ciemno, lepiej chodzić z latarką. Uliczne latarnie w większości są tam popsute. Blisko Lwóweckiej, przy Podchorążych, mieści się campus akademicki Kolegium Karkonoskiego. – Boimy się wracać po ciemku do domu – potwierdzają Justyna Strojna i Magdalena Lebda, studentki KK. Okolica ma złą sławę. Często dochodzi tam do napadów i rozbojów.
Na niedostateczne oświetlenie swojej ulicy narzeka Joanna Kiela z ulicy Nadbrzeżnej. – Nie dość, że kiepska nawierzchnia i można sobie wybić zęby, to jeszcze latarnie nie świecą – mówi. Podobne kłopoty mają ludzie z pobliskiej ulicy Warszawskiej.
Dorota Wiącek, która w urzędzie miasta odpowiada za oświetlenie ulic, zna problemy mieszkańców wymienionych traktów. Ale nie obiecuje szybkiej poprawy sytuacji.
– Taka inwestycja wymaga wymiany całej sieci elektrycznej i będzie możliwa dopiero po kompleksowym remoncie nawierzchni tych ulic – usłyszeliśmy od Doroty Wiącek.
Na razie nie ma pieniędzy na taką modernizację. Mimo zgłoszonego wniosku, nie został on zaakceptowany przez fundusze Unii Europejskiej, z których pieniądze mają w przyszłym roku pomóc w remoncie 30 innych traktów.
Urzędnicy apelują do dozorców domów, nie tylko przy ulicy Lwóweckiej, aby włączali światło przed wejściami. To na pewno pomoże w bezpiecznym przejściu przez zaciemnione miejsca.
Informacje o przepalonych żarówkach można zgłaszać pod nr. telefonu 75 46 220. Oświetlenie zostanie naprawione przez pracowników EnergiaPro.