Szczęście sprzyja lepszym, tak można powiedzieć o dzisiejszym meczu Sudetów z Lublinem.
Tego, czego brakowało w meczu z Dąbrową, zdarzyło się dziś. Nasi zawodnicy zaczęli rzucać z dystansu i to im się opłaciło po trzech trójkach ( dwie trójki Niesobskiego, jedna Prostaka) dogonili rywali na jedno „oczko”. (18:19)
W drugiej kwarcie kibice zgromadzeni przy ul. Sudeckiej spodziewali się powiększania przewagi przez miejscowych. Zaczęło się dla KS dobrze. Trzy pod rząd celne rzuty Weatherspoona i na tablicy mieliśmy 26:28. W tym momencie jednak nastąpiła cała seria prostych błędów popłenianych przez naszych zawodników. Sudety na dwie minuty przed przerwą przegrywały już 28:37, a całą kwartę przegrali ostatecznie 33:39.
Trzecia odsłona meczu była już bardziej wyrównana. Jeleniogórzanie zaczęli odrabiać straty, po 28 minutach na tablicy widniał wynik 47:48, potem „dogoniliśmy” Olimp na 49:50, a cała kwarta zakończyła się remisem 52:52.
W czwartej kwarcie, choć pierwsze dwie minuty były bez punktów, gospodarze zaczęli grac coraz lepiej i na sześć minut przed końcowym gwizdkiem wyszli na 9 punktowe prowadzenie (61:52).
Goście mogą mówić tu o dużym pechu, starali się oddawać dużo rzutów za „trzy”, a żaden z nich nie był celny. Sprytnie wykorzystywali to jeleniogórzanie, którzy szybciej zbierali piłkę i zdobywali punkty z kontry. Na dwie minuty przed końcem prowadziliśmy już 64:58, zagrania gości zaś nie były przemyślane i często kończyły się stratą.
Obie drużyny zagrały na niskim procencie skuteczności z dystansu. Kluczem do zwycięstwa była dobra obrona Sudetów, a niska skuteczność lublinian.
Sudety to nowa przebudowana drużyna. Miejmy nadzieję, że z każdym treningiem, ich mecze będą wyglądać coraz lepiej. Pomimo trzech na cztery mecze, zwycięstw, dzisiejsze spotkanie pokazało, że przed zespołem Ireneusza Taraszkiewicza jeszcze sporo pracy.
KS Sudety Jelenia Góra - Olimp MKS Start Lublin 67:64 (18:19, 15:20, 19:13,15:12)
Sudety: Wojdyła – 20, Weatherspoon – 12, Niesobski – 11, Nowak – 3, Prostak – 12, , Kułyk – 7, Minciel – 2, Urbaniak